Były premier Mateusz Morawiecki domaga się od prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, wyjaśnień w sprawie tzw. afery śmieciowej. Polityk PiS zarzuca władzom stolicy ukrywanie prawdy i brak reakcji na korupcyjny proceder.
Morawiecki do Trzaskowskiego: „Czas się wytłumaczyć”
W odpowiedzi na apel Rafała Trzaskowskiego, aby kandydaci na prezydenta RP byli transparentni wobec wyborców, Mateusz Morawiecki zażądał od prezydenta Warszawy wyjaśnień w sprawie afery śmieciowej.
„Panie Trzaskowski, czy zamierza się Pan wytłumaczyć z warszawskiej afery śmieciowej? Przecież chwilę temu w Radiu Zet sam Pan apelował o to, by kandydaci na urząd prezydenta RP niczego nie ukrywali przed wyborcami” – napisał były premier na Twitterze.
Co wiadomo o aferze śmieciowej?
Według doniesień medialnych, w latach 2020-2022 w Warszawie miał miejsce korupcyjny proceder związany z przetargami na zagospodarowanie odpadów. Śląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Katowicach ustalił, że spółka FB Serwis przekazała blisko 5 mln zł łapówek w zamian za kontrakty o wartości 600 mln zł.
W sprawie zeznawał m.in. Rafał Trzaskowski, jednak szczegóły jego przesłuchania pozostają niejawne. Morawiecki sugeruje, że władze Warszawy mogły ułatwiać cały proceder.
„Wtedy (być może) dowiemy się, jak prezydent Warszawy reagował i czy w ogóle reagował na proceder korupcyjny toczący się pod jego nosem” – stwierdził były premier.
Panie Trzaskowski, czy zamierza się Pan wytłumaczyć z warszawskiej afery śmieciowej? Przecież chwilę temu w Radiu Zet sam Pan apelował o to, by kandydaci na urząd prezydenta RP niczego nie ukrywali przed wyborcami. Czy wyjaśni Pan wyborcom, o co chodzi z procederem, w ramach… pic.twitter.com/Uuimb1plhA
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) May 8, 2025
Kto jest zamieszany w aferę?
Według prokuratury, w sprawę mieli być zamieszani:
- Rafał Baniak – były wiceminister skarbu w rządzie PO-PSL,
- Piotr Karpiński – były sekretarz Warszawy i eksprezes MPO.
Morawiecki podkreśla, że mimo upływu czasu, prokuratura nadal nie skierowała aktu oskarżenia do sądu. Zarzuca też ministrowi sprawiedliwości, Adamowi Bodnarowi, oraz prokuraturze brak zdecydowanych działań.
„Wiele pytań, żadnych odpowiedzi. To znaczy odpowiedzi były, udzielił ich Trzaskowski, ale pozostają owiane tajemnicą. Usłyszymy je po wyborach?” – pyta retorycznie były szef rządu.
Czy Trzaskowski odpowie na zarzuty?
Na razie nie ma oficjalnej reakcji ze strony prezydenta Warszawy. Sprawa może jednak wpłynąć na kampanię wyborczą, zwłaszcza że Trzaskowski jest jednym z głównych kandydatów w wyścigu o urząd prezydenta RP.
