Do poważnej awantury doszło w nocy z udziałem znanego aktora Jacka Kopczyńskiego i posłów Prawa i Sprawiedliwości. Jak ustalono, to były parlamentarzysta tej partii — Zbigniew Girzyński — doprowadził do sytuacji, która skończyła się interwencją policji. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiada działania dyscyplinarne.

Kto wprowadził aktora na teren Sejmu?

Z informacji Onetu wynika, że Jacek Kopczyński formalnie figurował jako gość posła PiS Daniela Milewskiego, jednak w rzeczywistości to były poseł Zbigniew Girzyński sprowadził aktora na teren parlamentu. Girzyński miał poprosić Milewskiego o użyczenie wejściówki dla swoich gości, zapewniając, że sam ich oprowadzi i opowie o historii Sejmu.

Poseł Milewski nie miał kontaktu z Kopczyńskim ani z osobami mu towarzyszącymi. Obecność aktora nie była planowana w ramach oficjalnych wizyt, co budzi pytania o procedury i odpowiedzialność za gości na terenie parlamentu.

Co wydarzyło się w sejmowym barze?

Z relacji świadków i służb wynika, że po wejściu do Sejmu Girzyński wraz z Kopczyńskim i drugą osobą udali się do sejmowego baru. Tam doszło do ostrej wymiany zdań z posłami Prawa i Sprawiedliwości, w tym z Dariuszem Mateckim i Krzysztofem Cieciórą.

Według policji:

  • Jacek Kopczyński miał uderzyć posła Krzysztofa Cieciórę pięścią w twarz, a następnie szarpać go za krawat.
  • Poseł Matecki zgłosił, że był obrażany przez aktora. Był przebadany na obecność alkoholu — wynik był negatywny.
  • Poseł Cieciora sam przyznał, że był pijany, ale nie został przebadany alkomatem.
  • Monitoring objął całe zdarzenie, a aktor został przewieziony do szpitala ze względu na złe samopoczucie.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że incydent miał miejsce późnym wieczorem, a atmosfera w sejmowym barze była napięta. Obecność znanej postaci z branży rozrywkowej miała wzbudzić początkowo pozytywne emocje — niektóre posłanki PiS robiły sobie nawet zdjęcia z aktorem.

Reakcja marszałka Sejmu: „Nie jestem kierownikiem internatu”

Na wydarzenia zareagował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który potwierdził, że cała sytuacja dotyczy wyłącznie posłów PiS i ich gości. W rozmowie z dziennikarzami zapowiedział:

  • Analizę materiałów z monitoringu oraz rozmowę z komendantem Straży Marszałkowskiej.
  • Kontakt z policją, która interweniowała na miejscu zdarzenia.
  • Wezwanie przewodniczącego klubu PiS Mariusza Błaszczaka w celu rozmowy o standardach zachowania.

Hołownia nie szczędził ostrych słów:

Jestem marszałkiem Sejmu, a nie kierownikiem internatu z krnąbrną młodzieżą. Jeżeli ktoś chce rozwiązywać swoje ambicjonalne sprawy albo dyskutować w taki, a nie inny sposób, niech sobie idzie gdzieś na miasto. W Sejmie do takich rzeczy nie będziemy dopuszczać.

Marszałek przypomniał również, że nie jest to pierwszy przypadek niestosownego zachowania parlamentarzystów na terenie kompleksu sejmowego, w tym Hotelu Poselskiego, i zapowiedział dalsze kroki mające na celu utrzymanie porządku i dyscypliny.

Możliwe konsekwencje i otwarte pytania

Wciąż nie wiadomo, czy wobec Jacka Kopczyńskiego zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne. Policja prowadzi czynności wyjaśniające, a kluczowym dowodem może okazać się nagranie z sejmowego monitoringu.

Również Zbigniew Girzyński, który wprowadził aktora na teren Sejmu, może zostać objęty postępowaniem wyjaśniającym ze strony Kancelarii Sejmu. Pytania budzi także procedura umożliwiająca wydanie przepustki gościowi przez posła, który sam nie sprawuje nad nim kontroli.

Z perspektywy politycznej sprawa może mieć dalsze reperkusje. Zarówno Szymon Hołownia, jak i część opinii publicznej oczekują bardziej zdecydowanych reakcji PiS na zachowanie swoich parlamentarzystów. Wizerunkowo incydent ten może zaszkodzić ugrupowaniu, które od dawna deklaruje przywiązanie do porządku i dyscypliny parlamentarnej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Jeden komentarz

  1. Pijany w miejscu pracy, spoko. Prawo tylko dla obywateli. Jak to jest, że osoby, które mają wpływ na nasze życie i otoczenie w którym żyjemy mogą być pijane? Kowalskiego z marszu by wy…ali z roboty a tutaj hulaj dusza piekła nie ma!

Napisz Komentarz

Exit mobile version