Europejski sektor bankowy, po latach promowania cyfryzacji, zmienia kurs. W obliczu eskalacji zagrożeń cybernetycznych instytucje finansowe zaczynają oficjalnie rekomendować klientom posiadanie fizycznej gotówki w domach. Eksperci nie mają wątpliwości – może to być jedyna forma płatności dostępna podczas poważnego ataku hakerskiego.
Zmiana narracji: z cyfrowego entuzjazmu do gotówkowej ostrożności
Europejskie banki, w tym holenderskie instytucje finansowe, po raz pierwszy od dekad otwarcie zalecają przechowywanie od 200 do 500 euro (około 1000 zł) w formie gotówki na wypadek awarii systemów płatniczych. To radykalna zmiana polityki w sektorze, który do tej pory konsekwentnie dążył do eliminacji obiegu fizycznego pieniądza.
Rekomendacje opierają się na założeniu, że w przypadku paraliżu infrastruktury finansowej, klienci powinni być w stanie przetrwać co najmniej tydzień bez dostępu do bankowości elektronicznej. Sugerowana kwota ma pokryć podstawowe koszty życia, w tym zakupy żywności, leków czy transportu.
Lawina ostrzeżeń: banki nie są już bezpieczne
Decyzja instytucji finansowych ma swoje źródło w raportach europejskich centrów cyberbezpieczeństwa, które wskazują na trzykrotny wzrost liczby ataków na systemy bankowe w pierwszym kwartale 2025 roku w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej.
Szczególnie niepokojąca jest zmiana strategii cyberprzestępców – zamiast kradzieży danych czy środków z kont indywidualnych, coraz częściej celem stają się systemy centralne i sieciowe banków, z potencjałem do wywołania regionalnych lub ogólnoeuropejskich awarii.
Słabe punkty nawet w najnowocześniejszych systemach
Pomimo miliardowych inwestycji w cyberochronę, banki zaczynają przyznawać, że nie są w stanie zagwarantować 100-procentowego bezpieczeństwa. Nawet najbardziej zaawansowane rozwiązania – od zapór sieciowych po systemy szyfrowania – mogą zostać złamane przez dobrze zorganizowane i państwowo wspierane grupy hakerskie.
Eksperci nie ukrywają: realne zagrożenie całkowitym paraliżem systemu bankowego przestało być tylko czarnym scenariuszem. Zaczyna być traktowane jako jeden z możliwych wariantów kryzysowych.
Estonia już tego doświadczyła
Nie są to tylko teoretyczne rozważania. Przykład Estonii z 2022 roku pokazał, jak bardzo społeczeństwo cyfrowe jest wrażliwe na zagrożenia tego typu. Po dwudniowym ataku DDoS mieszkańcy nie mogli korzystać z bankowości internetowej, kart płatniczych ani aplikacji mobilnych.
Estończycy, uważani za cyfrowych liderów w UE, doświadczyli wtedy niemal całkowitego wstrzymania obiegu gospodarczego. Awaria na taką skalę pokazała, że nawet najbardziej zaawansowana infrastruktura może okazać się bezsilna wobec cyberataków.
Psychologiczne skutki i obawy przed paniką
Oficjalne komunikaty banków muszą równoważyć transparentność z ostrożnością, by nie doprowadzić do paniki bankowej. Masowe wypłaty gotówki mogłyby doprowadzić do zapaści płynności w sektorze bankowym, nawet jeśli same ataki jeszcze się nie zmaterializują.
Społeczeństwo przez dekady uczono życia bezgotówkowego. Teraz instytucje muszą z wyczuciem edukować klientów o realnym zagrożeniu, nie wywołując przy tym fali niekontrolowanych reakcji.
Przygotowania sektora bankowego i detalicznego
W odpowiedzi na rosnące ryzyko, Europejski Bank Centralny i krajowe organy nadzoru rozpoczęły pracę nad nowymi protokołami awaryjnymi, systemami zapasowymi i alternatywnymi kanałami komunikacji z klientami.
Jednocześnie sektor detaliczny – w tym sklepy, punkty usługowe i restauracje – reaktywuje obsługę transakcji gotówkowych, które wcześniej zostały w wielu miejscach wyeliminowane. Ten nieplanowany „krok wstecz” w cyfryzacji jest dziś rozważany jako konieczność.
Cyberhigiena i edukacja jako kluczowe narzędzia
Banki rozpoczęły również intensywną kampanię edukacyjną w zakresie cyberhigieny. Klienci są zachęcani do stosowania dwuskładnikowego uwierzytelniania, częstej zmiany haseł oraz ostrożności przy klikaniu linków z nieznanych źródeł.
Eksperci podkreślają, że nawet proste środki bezpieczeństwa mogą znacząco ograniczyć skuteczność ataków, a każdy klient ma realny wpływ na odporność całego systemu.
Technologia nie nadąża za zagrożeniem
Mimo postępu w dziedzinie sztucznej inteligencji w cyberbezpieczeństwie, wdrożenie skutecznych systemów na masową skalę wymaga jeszcze kilku lat. Tymczasem zagrożenie rośnie już dziś, dlatego tradycyjne zabezpieczenia – jak przechowywanie gotówki – znów stają się rozsądne.
Równolegle z rozwojem AI, banki muszą szukać hybrydowych modeli działania, łączących nowoczesne technologie z konserwatywnymi mechanizmami ochrony.
Geopolityka w tle: cyberataki jako narzędzie destabilizacji
Rosnące zagrożenie atakami na infrastrukturę finansową ma również wymiar geopolityczny. Eksperci wskazują, że cyberprzestępcy działają często pod egidą państwowych agencji wywiadowczych, których celem jest destabilizacja struktur Zachodu.
W tym kontekście banki nie tylko bronią systemów IT, ale także strzegą fundamentów zaufania społecznego i instytucji demokratycznych. Cyberbezpieczeństwo stało się dziś elementem obrony cywilizacyjnej Europy.
Możliwy powrót do zrównoważonych form płatności
Długofalowo obecny kryzys może doprowadzić do odejścia od koncepcji pełnej cyfryzacji i przywrócenia równoległego funkcjonowania gotówki jako alternatywy. Hybrydowy model płatności – łączący cyfrową wygodę z fizycznym bezpieczeństwem – może stać się nową normą.
Bankowość europejska stanie w nadchodzących latach przed wyzwaniem zachowania równowagi między innowacyjnością a bezpieczeństwem. Gromadzenie gotówki może nie być oznaką zacofania, lecz racjonalną odpowiedzią na współczesne zagrożenia.


