Sezon wakacyjny to czas beztroski, ale może się on szybko skończyć finansowym koszmarem. Przekonał się o tym jeden z turystów, któremu bankomat w popularnym polskim kurorcie naliczył aż 50 złotych prowizji za jednorazową wypłatę gotówki. To nie odosobniony przypadek, a wierzchołek góry lodowej. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) bije na alarm i wydaje pilne ostrzeżenie przed tzw. „turystycznymi bankomatami”, które stają się prawdziwą pułapką na nieświadomych urlopowiczów. Problem nasila się z roku na rok, a w 2025 operatorzy tych maszyn stosują jeszcze bardziej wyrafinowane metody.
Te urządzenia, często należące do niezależnych sieci, są strategicznie rozmieszczane w miejscach o największym natężeniu ruchu – na deptakach, przy plażach, na lotniskach i w galeriach handlowych. Kuszą dostępnością, ale ich użycie może kosztować fortunę. W tym artykule wyjaśniamy, jak działają te maszyny, na co zwrócić uwagę i jak skutecznie chronić swoje pieniądze podczas urlopu. Wiedza ta jest kluczowa, aby wakacyjny budżet nie został uszczuplony o niepotrzebne, horrendalnie wysokie opłaty.
Czym są „turystyczne bankomaty” i dlaczego są tak drogie?
Problem dotyczy przede wszystkim bankomatów nienależących do konkretnego banku. Mowa o maszynach operatorów takich jak Euronet czy Planet Cash, które stanowią największe niezależne sieci w Polsce. O ile wypłata z nich może być darmowa lub tania w ramach umowy z naszym bankiem, o tyle w lokalizacjach turystycznych często pojawia się dodatkowa, ukryta opłata – tzw. surcharge.
Surcharge to jednorazowa, stała prowizja narzucana nie przez twój bank, ale przez właściciela bankomatu za sam fakt skorzystania z urządzenia. Jej wysokość może być dowolna – od kilku do nawet kilkudziesięciu złotych, jak w opisywanym przypadku. Operatorzy tłumaczą to wysokimi kosztami utrzymania maszyny w atrakcyjnej lokalizacji. Niestety, wielu użytkowników w pośpiechu akceptuje wszystkie komunikaty na ekranie, nie zdając sobie sprawy, że właśnie zgodzili się na prowizję w wysokości 10, 20 czy nawet 50 zł.
Zgodnie z prawem, informacja o opłacie surcharge musi zostać wyświetlona na ekranie przed ostatecznym zatwierdzeniem transakcji. Kluczowe jest więc, aby nie klikać mechanicznie „Dalej” lub „Akceptuj”. Zawsze należy uważnie przeczytać każdy komunikat, zwłaszcza ten dotyczący dodatkowych kosztów wypłaty.
Druga pułapka finansowa. Uważaj na usługę DCC
Sama opłata surcharge to często dopiero początek problemów. Równie groźną, a może nawet groźniejszą pułapką, jest usługa DCC, czyli Dynamic Currency Conversion (Dynamiczne Przeliczanie Walut). Jest ona szczególnie niebezpieczna dla osób używających kart wydanych w obcej walucie, ale Polacy z kontami walutowymi również muszą zachować czujność.
Jak to działa? Bankomat rozpoznaje, że karta została wydana np. w strefie euro i proponuje „ułatwienie” – obciążenie konta od razu w EUR, a nie w PLN. Na ekranie pojawia się pytanie w stylu: „Czy chcesz zostać obciążony w walucie swojej karty (EUR) po gwarantowanym kursie?”. Brzmi bezpiecznie, ale w rzeczywistości jest to finansowa katastrofa. Kurs oferowany przez operatora bankomatu jest skrajnie niekorzystny i może być nawet o 10-15% gorszy od oficjalnego kursu banku czy organizacji płatniczej (Visa, Mastercard).
Złota zasada jest prosta: ZAWSZE wybieraj płatność lub wypłatę w walucie lokalnej. W Polsce zawsze wybieraj złotówki (PLN). Odmowa skorzystania z DCC sprawi, że transakcja zostanie przeliczona po znacznie korzystniejszym kursie twojego banku. Akceptując DCC, zgadzasz się na dodatkową, ukrytą prowizję w postaci zawyżonego kursu wymiany.
Jak rozpoznać pułapkę i uniknąć opłat? Praktyczny poradnik na 2025 rok
Ochrona przed bankomatowymi pułapkami wymaga świadomości i stosowania kilku prostych zasad. UOKiK i eksperci finansowi radzą, aby podczas wakacji w 2025 roku wdrożyć następujące nawyki:
- Szukaj bankomatów swojego banku: Zanim wyjedziesz, sprawdź na stronie lub w aplikacji swojego banku, gdzie znajdują się jego darmowe bankomaty. Maszyny z logo PKO BP, Santander, Pekao S.A., mBank, ING czy Millenium są zazwyczaj najbezpieczniejszym wyborem.
- Używaj aplikacji z mapą bankomatów: Każda nowoczesna aplikacja bankowa posiada funkcję lokalizatora. W kilka sekund znajdziesz najbliższy darmowy bankomat, omijając pułapki w turystycznym centrum.
- Wypłacaj gotówkę za pomocą BLIK: Wypłaty kodem BLIK są często tańsze lub całkowicie darmowe, nawet w bankomatach sieci niezależnych. Sprawdź tabelę opłat i prowizji swojego banku – BLIK to potężne narzędzie do oszczędzania na prowizjach.
- Czytaj komunikaty na ekranie: To najważniejsza zasada. Nie spiesz się. Poświęć 10 sekund na dokładne przeczytanie informacji o opłacie surcharge. Jeśli bankomat informuje o prowizji, po prostu anuluj transakcję i poszukaj innej maszyny.
- Planuj z wyprzedzeniem: Jeśli wiesz, że będziesz potrzebować gotówki, wypłać większą kwotę w sprawdzonym, darmowym bankomacie w swoim mieście, zanim dotrzesz do turystycznej miejscowości, gdzie wybór darmowych maszyn jest ograniczony.
Wpadłem w pułapkę. Czy mogę odzyskać pieniądze?
Niestety, perspektywy na odzyskanie pieniędzy są niewielkie. Jeśli na ekranie bankomatu pojawiła się jasna informacja o wysokości prowizji (surcharge), a Ty ją zaakceptowałeś, transakcja jest prawnie wiążąca. Z punktu widzenia prawa, zgodziłeś się na warunki usługi. Dlatego kluczowa jest prewencja, a nie leczenie.
Jedyną podstawą do reklamacji mogłaby być sytuacja, w której informacja o opłacie była nieczytelna, ukryta lub wprowadzająca w błąd. W takim przypadku można złożyć reklamację u operatora bankomatu oraz powiadomić UOKiK, który monitoruje tego typu nieuczciwe praktyki rynkowe. Nie należy jednak liczyć na szybki zwrot środków.
Pamiętaj, że Twoja czujność jest najlepszą obroną przed finansowymi pułapkami. Wakacje w 2025 roku nie muszą oznaczać nieprzewidzianych wydatków. Korzystając z powyższych rad, możesz w pełni cieszyć się urlopem, mając pewność, że Twoje pieniądze są bezpieczne.

