Zdaniem prof. Roberta Flisiaka istnieje duże prawdopodobieństwo, że z początkiem marca wygaśnie „fala omikronowa”. Dodał, jednak że nie oznacza braku ognisk. Stanowisko prof. Flisiaka jest zupełnie innym stanowiskiem od nadwornych celebrytów pandemicznych.
ZOBACZ:
Niezadowolony Gut: Nie minister zdrowia ogłaszał pandemię i nie on ją będzie odwoływał
Grzesiowski: Decyzja o zniesieniu kwarantanny jest sprzeczna z wytycznymi
Nadworny pandemik telewizyjny Tomasz Karauda załamany znoszeniem obostrzeń
Wariant Omikron koronawirusa SARS-CoV-2 według dotychczasowych badań i analiz wydaje się być znacznie bardziej zakaźny niż inne warianty, wywołuje natomiast łagodniejszą infekcje, co sprawia, że liczba hospitalizacji i zgonów nie rośnie tak, jak w poprzednich falach pandemii.
Część naukowców po tych doniesieniach zaczęła wyrażać ostrożne przypuszczenie, że Omikron może działać jak naturalna szczepionka przeciw Covid-19. Ich zdaniem może to prowadzić do przekształcenia epidemii Covid-19 w chorobę endemiczną.
ZOBACZ: Simon maseczkowy celebryta marzył o tym, aby się zaszczepić [VIDEO]
Zdaniem prof. Roberta Flisiaka „jest jeszcze za wcześnie” na mówienie o końcu pandemii. – Myślę, że do tego tematu wrócimy jesienią. Natomiast prawdopodobnie z początkiem marca wygaśnie „fala omikronowa”, przy czym to nie znaczy braku ognisk zakażeń. Wirus będzie bytował w naszym środowisku. On wróci, bo nawet mając odporność pamiętajmy, że ona stopniowo się zmniejsza się. Osoby, które mają pamięć immunologiczną, przejdą jednak zakażenie łagodnie, wielu nawet może go nie zauważyć – powiedział były członek Rady Medycznej przy premierze w rozmowie z portalem pulsmedycyny.pl.
Według prof. Flisiaka przy Omikronie COVID-19 to praktycznie inna choroba niż ta, z którą świat walczył w ciągu ostatnich dwóch lat. – Inne są objawy zakażenia, inna ciężkość przebiegów, a gros chorych nie dociera do nas, dlatego że przechodzą infekcję bardzo łagodnie – zauważył.
Natomiast cały czas trzeba podkreślać, że nawet wśród osób uodpornianych zdarzają się przypadki zachorowań, ale są one nieporównywanie łagodniejsze. A jeżeli zdarzają się przebiegi ciężkie, to zwykle są one spowodowane inną chorobą zasadniczą, zwłaszcza u osób w podeszłym wieku. Natomiast jeśli spojrzę na pacjentów, których hospitalizujemy, to cały czas dominują wśród nich osoby niezaszczepione – powiedział kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Prof. Flisiak uważa, że znacząca część Polaków jest już uodporniona przeciw koronawirusowi – dzięki szczepieniom lub poprzez przechorowanie COVID-19. – Można powiedzieć, że odporność populacyjna została osiągnięta – ocenił.
Jeden komentarz
nie istnieje coś takiego, jak odporność populacyjna. odporność jest w komórce. kp