Światowe media dowiedziały się, że rosyjska gimnastyczka Alina Kabajewa z czwórką dzieci, które rzekomo urodziła z rąk prezydenta okupującego kraju Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, ukrywa się w Szwajcarii podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej . Jak wiemy, polityk prawie nie komentuje swojego życia osobistego, jednak od dawna wyciekają informacje, że on i sportowiec mają romantyczny związek.

Uważa się, że para ma dwie bliźniaczki urodzone w 2015 roku, a także dwóch chłopców. Zostało to zgłoszone przez Page Six, powołując się na własnego insidera 

„Podczas gdy Putin jest w stanie wojny z Ukrainą, atakując niewinnych obywateli i powodując kryzys uchodźczy, jego rodzina ukrywa się w prywatnym i bardzo bezpiecznym domku gdzieś w Szwajcarii. Przynajmniej na razie” – powiedział anonimowo poinformowany informator.

Dodał też, że wszystkie dzieci urodziły się w dotychczas w „neutralnej” Szwajcarii i mają odpowiednie obywatelstwo, podobnie jak sama 38-letnia Kabaeva.

Według rozmówcy dziennikarzy decyzja o wywiezieniu kochanki z dziećmi za granicę wynikała z bezpieczeństwa, jakie państwo gwarantowało przed rosyjską inwazją. Decyzja Szwajcarii o zapomnieniu o neutralności i nałożeniu sankcji na Federację Rosyjską była szokiem dla wielu polityków i światowych przywódców – uważa wtajemniczony.

Jak wiemy, Władimir Putin do 2014 roku był żonaty z Ludmiłą Shkrebnevą, od której miał dwie córki – Jekaterinę i Marię. W 2013 roku para publicznie ogłosiła zamiar rozstania się zgodnie z wspólnym pragnieniem.

Jednak w 2008 roku moskiewski korespondent opublikował materiał, w którym donosił o romantycznym związku między gimnastykiem a politykiem, który rosyjski prezydent natychmiast nazwał „nieprawdą”. Kabaeva powstrzymał się od komentowania i poprosił o odrzucenie artykułu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version