W wyniku ataku rakietowego na krążownik Moskwa zginął dowódca krążownika, kapitan I stopnia Anton Kuprin.
Poinformowała o tym Państwowa Służba Graniczna Ukrainy, powołując się na oświadczenie Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. „Ministerstwo Obrony jest zszokowane tą smutną wiadomością. Trudno to zaakceptować, dzielimy ból z całą rodziną i współpracownikami Antona” – napisało w oświadczeniu ministerstwo kraju-agresora.
Razem z Kuprinem na pokładzie krążownika rakietowego znajdowało się ponad pół tysiąca marynarzy armii rosyjskich najeźdźców. Statek został zatopiony w wyniku trafienia dwoma ukraińskimi pociskami „Neptun”
Jednocześnie wiadomo, że do Sewastopola wywieziono 14 członków załogi Moskwy. Tutaj w piątek 15 kwietnia pożegnali się z krążownikiem i jego marynarzami.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że przyczyny pożaru krążownika Moskwa, który 13 kwietnia znalazł się w zasięgu ukraińskich pocisków, zostały „ustalone”. Źródło zapłonu na statku było podobno zlokalizowane .
Wieczorem 14 kwietnia okazało się, że „Moskwa” płonie na Morzu Czarnym . Okręt flagowy Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej bezskutecznie walczył z ogniem, kierując się do Sewastopola.
Nieco później zatonął krążownik „Moskwa” . Informacja ta została oficjalnie potwierdzona przez dowództwo państwa-agresora.
W sieci pojawiła się fala drwin z powodu zatonięcia krążownika. Internauci zauważyli, że „Moskwa” została przeniesiona do rangi okrętów podwodnych.