Myśliwce NATO były wielokrotnie atakowane w odpowiedzi na rosyjskie samoloty, które zbliżyły się do przestrzeni powietrznej sojuszu w regionie Morza Czarnego i Morza Bałtyckiego w chwili, gdy zachodni sojusz nadal pogłębia swoje zaangażowanie na Ukrainie poprzez transport broni i wymianę informacji wywiadowczych.
Oficjalne oświadczenie NATO mówi, że jego myśliwce zostały wysłane w celu przechwycenia rosyjskich samolotów „wielokrotnie w ciągu ostatnich czterech dni” .
„Alianckie myśliwce pełniące służbę w NATO kilkakrotnie w ciągu ostatnich czterech dni szykowały się do śledzenia i przechwytywania rosyjskich samolotów nad Morzem Bałtyckim i Morzem Czarnym. Wszystkie interakcje miały miejsce w bezpieczny i rutynowy sposób” – czytamy w oświadczeniu z Brukseli.
Przechwytywanie trwało w ciągu ostatniego tygodnia. Przedstawiciele NATO powiedzieli, że sojusz śledził nieokreśloną liczbę samolotów od wtorku za pomocą radaru.
„Rosyjskie samoloty wojskowe często nie transmitują kodu transpondera wskazującego ich pozycję i wysokość, nie składają planu lotu, nie komunikują się z kontrolerami ruchu lotniczego, co stanowi potencjalne zagrożenie dla samolotów cywilnych” – napisało dowództwo lotnicze NATO w oświadczeniu.
Zgodnie ze szczegółami w Stars & Stripes :
Myśliwce szybkiego reagowania z Polski, Danii, Francji i Hiszpanii dokonały przechwycenia w rejonie Morza Bałtyckiego . Tymczasem rumuńskie i brytyjskie samoloty wystartowały z Rumunii, by śledzić samoloty w regionie Morza Czarnego, podało NATO.
Rosyjskie samoloty nigdy nie weszły w przestrzeń powietrzną sojuszu, podało NATO, dodając, że przechwycenia były przeprowadzane w bezpieczny i rutynowy sposób.
Nie trzeba dodawać, że te bliskie spotkania są bardzo niebezpieczne w chwili, gdy jakikolwiek poziom bezpośredniej komunikacji dyplomatycznej w dużej mierze ustał.
Ponadto Kreml ostatnio powtórzył swoje ostrzeżenie, że wszelka pomoc wojskowa NATO na Ukrainę jest „uprawnionym celem”.