Kolejny „ekspert” od pseudo pandemii przemówił. Po reaktywacji „ekspertki od dezinformacji” reaktywował się „ekspert” dr Paweł Grzesiowski i od razu w swoim wystąpienie w „GW” wydał zlecenia dla polskiej władzy.
„Ekspert” podczas rozmowy z „Gazetą Wyborczą” dr Grzesiowski zaznaczył, że jego zdaniem pandemiczny resort zdrowia ma niedoszacowane dane dotyczące obecnej liczby zakażeń w Polsce. Twierdził, że są to liczby 10- czy nawet 20-razy większe. Tylko ciekawe na jakiej podstawie ten „ekspert” to stwierdza, bo póki co jego przemyślenia uznać należy za dezinformację, ponieważ nie przedstawił na to żadnego dowodu.
Zaznaczył, że obecnie testuje się tylko objawowych pacjentów podejrzanych o zakażenie. Jak dodał, „już jesteśmy na poziomie prawie 20 procent, czyli co piąty test jest dodatni, co świadczy o tym, że fala pandemiczna jest już w rozkwicie”. „Ekspert” jednak zapomniał, że wiarygodność testów PCR została podważona przez jego kolegów w kwietniu 2022 roku.
Więcej o tym przeczytasz w artykule: Horban i reszta elity zajmującej się propagandą C19 przyznają, że testy dawały wyniki fałszywie dodatnie
– Mamy w tej chwili do czynienia z masowym wzrostem zachorowań. Tyle tylko, że nie przekłada się to na oficjalne statystyki. Jeszcze bardziej niż w czasie poprzednich dwóch lat – grzmiał.
Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych ubolewał również, że odkąd zastąpiono w Polsce stan epidemii stanem zagrożenia epidemicznego „władze przestały myśleć o prewencji, jakby uznając, że problem jest już zamknięty”.
Grzesiowski grzmiał też, że obecny wariant BA.5 „wydaje się znacznie bardziej niebezpieczny”. – Po pierwsze, jest bardziej zakaźny, po drugie, powoduje wzrost hospitalizacji i zgonów. Fakt, że mamy do czynienia z kolejnym wariantem, powinien dawać do myślenia wszystkim – twierdził.
POLECAMY: Fala C-22 na dobre została rozpoczęta. Pandemiczny resort publikuje kolejne dane
– Powinniśmy uruchomić wszystkie procedury prewencyjne, które zostały na wiosnę odwołane. Przywrócić testowanie, maski w miejscach publicznych, w zamkniętych pomieszczeniach i przede wszystkim bardzo intensywną akcję szczepień – zalecał „ekspert”.
– Pamiętajmy, większość z nas, jeżeli się szczepiła, to minęło już często pół roku od ostatniej dawki. A to oznacza, że nasza odporność może być już słabsza i stajemy się znów podatni na zakażenie – przestrzegał Grzesiowski.
Grzesiowski zapomniał chyba jednak o tym, że w kwietniu i maju wszystkie teorie dotyczące pseudo pandemii oraz stosowaniu obostrzeń zostały obalone przez jego kolegów, oraz RPP.
Jeden komentarz
Pajacu Grzesiowski czy jak Ci tam, przyjmij sobie kolejną dawkę bo na łeb Ci pada gamoniu. Mądrzejszy to Ty już nigdy nie będziesz a głupszy na pewno z dnia na dzień. Żałosny typ i cała ta jego banda „ekspertów” razem z Simonem Horbanem i baranem naczelnym Niedzielskim.