Prezydent Wołodymyr Zełenski zareagował na poranny ostrzał kilku regionów Ukrainy i wezwał Ukraińców do pozostania w schronach.
W poniedziałek Rosjanie przeprowadzili intensywne ostrzały wielu ukraińskich miast. Rakiety trafiły m.in. w stolicę kraju, są ofiary śmiertelne i ranni. Mieszkańcy zeszli do schronów, ogromna liczba kijowian ukryła się na stacjach metra, które znowu pełnią funkcję publicznych ukryć przed bombardowaniami.
„Rosjanie chcieli zniszczyć naszych rodaków, którzy spali w swoich domach w Zaporożu. Chcieli zabić ludzi idących do pracy w Dnieprze i Kijowie” – pisze Zełenski.
229 dzień wojny na pełną skalę. 229 dnia próbują nas zniszczyć i wymazać z powierzchni ziemi. Całkowicie. Zniszczyć naszych ludzi, którzy śpią w domu w Zaporożu. Zabijać ludzi w drodze do pracy w Dnipro i Kijowie.
Alarm powietrzny nie ustaje na całej Ukrainie. Trafiają rakiety. Niestety są martwi i ranni. Proszę nie opuszczać schronisk. Zadbaj o siebie i swoich bliskich. Trzymajmy się i bądźmy silni.
Kliczko: „Jest groźba nowych ataków”
Podobny apel zamieścił w mediach społecznościowych mer Kijowa Witalij Kliczko, który zaapelował do mieszkańców, by wobec groźby nowych ataków rakietowych udali się do schronów, zabierając ciepłą odzież, wodę, zapas żywności i zadbali o ładowanie telefonów.
„Podziemne stacje metra pełnią obecnie funkcję schronów. Metro obecnie nie przewozi pasażerów” – poinformował włodarz stolicy Ukrainy.