Dwa dni przed Wigilią posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli w Sejmie projekt ustawy o zmianie prawa wyborczego. Nowy kodeks zdaniem upadłej już partii, której strach przegranej zagląda coraz bardziej w oczy ma rzekomo poprawić frekwencję wyborczą. Opozycja zarzuca PiS „budowanie gruntu pod hybrydowe oszustwo wyborcze”.

POLECAMY: Co Kaczyński myśli o rolnikach »Chłopi są pazerni…«

Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt zmian w kodeksie wyborczym. Zakłada on m.in. ułatwienie dostępu do lokali wyborczych, co ma przełożyć się na zwiększenie frekwencji w wyborach. W projekcie czytamy, że wyborca, który skończył 60 lat musi mieć zapewniony bezpłatny transport do lokalu. Rozwiązanie ma obowiązywać jedynie gminach wiejskich lub miejsko-wiejskich. Za organizację transportu ma odpowiadać wójt.

To jednak nie koniec zmian. – Chcemy wprowadzić zmiany, które będą profrekwencyjne z jednej strony, a z drugiej strony – dotyczące większego docenienia mężów zaufania, likwidacji oddzielnych komisji wyborczych – jednych dla przeprowadzenia, drugich dla ustalenia wyników wyborów – powiedział poseł PiS Marek Ast, który jest przedstawicielem wnioskodawców.

POLECAMY: Kaczyński obawia się, że pójdzie siedzieć po przegraniu wyborów

Termin złożenia projektu nie spodobał się politykom opozycji. “Strach zajrzał w oczy” – skomentował Dariusz Joński z KO. “Tylko oszust może wrzucić projekt takich zmian dwa dni przed Wigilią” – napisał Strzeżek. “Kaczyński doszedł do wniosku, że już tylko zmiana kodeksu wyborczego może mu pomoc. Przedświąteczna wrzutka” – skomentowała Katarzyna Lubnauer z PO.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version