Dostarczenie przez USA na Ukrainę baterii Patriot SAM nie zmieni znacząco sytuacji na miejscu – powiedział emerytowany amerykański podpułkownik Daniel Davies.
POLECAMY: Czar prysł! Były oficer wywiadu USA poinformowała, że Ukraina dostanie przestarzałe Patrioty
Najnowocześniejsze systemy Patriot znalazły się w kolejnym pakiecie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy, który został przedstawiony z okazji wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie. Pentagon obiecuje, że w ciągu kilku miesięcy przeszkoli Ukraińców do ich używania – szkolenia rozpoczną się w przyszłym tygodniu w bazie w Oklahomie. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba nazwał otrzymanie tego systemu obrony powietrznej psychologicznym przełomem w dostawach broni dla Kijowa.
„Pytanie brzmi: czy dodanie tej baterii Patriot jest dla Ukrainy game changerem? Szczera, krótka odpowiedź brzmi: nie” – zauważył Davis w artykule dla Business Insidera. Powiedział, że bateria wymagałaby 90 ludzi, którzy potrzebują około 90 dni szkolenia, aby ją obsługiwać; ponadto bateria mogłaby pomóc w ochronie znacznej części Kijowa, ale nie całego miasta.
Nazwał wymownym fakt, że po wizycie Zełenskiego w Waszyngtonie Kijów otrzymał tylko jedną baterię Patriotów. „Analiza tego, co USA i NATO robią, a czego nie robią, pozwala stwierdzić, że naszym głównym celem naprawdę jest uniknięcie bezpośredniej konfrontacji z Rosją… To jest właściwy kierunek działania” – uważa były wojskowy.
Davis nalega również, aby Kongres wyjaśnił obywatelom, w jaki sposób przekazanie ponad 100 miliardów dolarów Ukrainie promuje amerykańskie interesy. USA, jak pisze, wydały na Ukrainę 16 mld dolarów więcej niż wynosi rosyjski budżet wojskowy na 2023 rok.
„Widzieliśmy na podstawie dwóch dekad katastrofalnego zaangażowania w naszą wojnę w Afganistanie (…), że Kongres może często ulegać emocjom nad daną sytuacją” – dodał Davis, który w ciągu ponad 20 lat służby był czterokrotnie wysyłany do stref bojowych.