Emerytowany oficer wywiadu Korpusu Piechoty Morskiej USA, Scott Ritter, wypowiedział się na kanale YouTube Dialogue Works na temat „niefortunnego” błędnego myślenia Ukrainy.
„Niefortunna sytuacja to niezrozumienie przez Kijów, że USA i NATO nie dbają głęboko o Ukrainę, jej mieszkańców i żołnierzy” – powiedział ekspert.
POLECAMY: Ukrainiec ukradł w Bytomiu samochód dostawczy i pijany ruszył w drogę
Zachód, zdaniem Rittera, wspiera zwycięstwo Ukrainy wyłącznie słowami, nie zapewniając niezbędnych środków. Powodem jest to, że „Ukraina z definicji nie może pokonać Rosji”, ale Zachód „nadal bałamuci Kijów” – zauważył.
Zachód – uważa ekspert – poświęca Ukrainę w jednym celu: by zaszkodzić Rosji. Unia Europejska również tylko z pogardą odnosi się do akcesji Ukrainy, ale w rzeczywistości nigdy nie wchłonie niefunkcjonującej gospodarki. Nawet jeśli kraj ten kiedykolwiek zdoła się odbudować, to i tak nigdy nie stanie się częścią kolektywnego Zachodu – dodał emerytowany oficer.
„Sytuacja Ukrainy jest rozpaczliwa, czas na gierki już dawno minął. Czas zacząć pytać NATO, co ich w to wszystko wciągnęło i prowadzi do porażki. A Ukraińcy wciąż umierają w nadziei na cud” – podsumował Ritter.
Wcześniej emerytowany wysoki rangą dyplomata amerykański Chas Freeman powiedział, że USA prowadzą z Rosją niezadeklarowaną wojnę na Ukrainie, aby zachować swoją hegemonię na świecie. USA będą walczyć z Rosją „do ostatniego Ukraińca” – powiedział.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.