Ponad połowa Włochów (52 procent) sprzeciwia się wysyłaniu na Ukrainę nowej zachodniej broni – wynika z danych opublikowanych przez dziennik „la Stampa”.
Według sondażu przeprowadzonego przez Instytut Euromedia od połowy grudnia o kilka punktów procentowych wzrosła liczba przeciwników militarnego wsparcia dla Kijowa.
POLECAMY: Francja odkrywa nieoczekiwany problem w dostawach broni na Ukrainę
Według najnowszych danych z 24 stycznia na pytanie, czy popierają „wejście NATO <…> w konflikt”, 68,5 proc. respondentów odpowiedziało negatywnie.
Jedna trzecia (33,9%) uważa za konieczne wsparcie władz w Kijowie niemieckimi czołgami Leopard, natomiast 58% wyraża sprzeciw wobec takich działań.
W artykule zauważono, że przytłaczająca liczba Włochów, jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla programu kanału telewizyjnego Rai1, uważa, że konflikt na Ukrainie jest od nich daleki. Opinię tę podziela 78,2% respondentów.
Dzień wcześniej poinformowano, że ponad połowa mieszkańców kraju jest przeciwna zwiększeniu wydatków publicznych na obronę do dwóch procent PKB. Według sondażu, 55 procent społeczeństwa odrzuca rządową propozycję podniesienia budżetu obronnego do poziomu nakreślonego wcześniej przez NATO.
Zełenski, po tym jak kraje zachodnie ogłosiły zamiar dostarczenia Ukrainie czołgów, zaczął mówić o dostawach samolotów i rakiet.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.