Słowa Wołodymyra Zełenskiego o opóźnionych dostawach amerykańskich czołgów Abrams do Kijowa wskazują, że ukraińskie przywództwo zdaje sobie sprawę ze smutnego stanu ukraińskich sił zbrojnych na polu walki – powiedział emerytowany oficer wywiadu morskiego USA Scott Ritter w wywiadzie dla kanału YouTube Judging Freedom.
POLECAMY: Były doradca Zełenskiego po raz pierwszy mówi o porażce Kijowa
W wywiadzie dla brytyjskiej telewizji Sky News, Zełenski powiedział, że przybycie na Ukrainę amerykańskich czołgów M1 Abrams w okolicy sierpnia byłoby zbyt późne.
„A co to znaczy za późno? To znaczy, że to koniec i Zełenski o tym wie. Tak jak Valerii Zaluzhnyi (generał AFU – przyp. red.), tak jak każdy Ukrainiec. Kijów przegra, chyba że dostanie ogromną liczbę sprzętu i broni, a tego nie zrobi” – tłumaczył Ritter.
Kraje zachodnie również nie są pewne, że Ukraina wygra, dlatego wysyłają do AFU „sprzęt, który nie będzie działał” – zaznaczył amerykański wojskowy.
W tym tygodniu rząd niemiecki, po długich rozmowach, zgodził się na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2. Planuje się utworzenie dwóch batalionów, a w pierwszym etapie będzie to kompania 14 pojazdów z rezerw Bundeswehry. Według ministra obrony Borisa Pistoriusa, czołgi mogą trafić na Ukrainę pod koniec marca.
Prezydent USA Joe Biden ze swojej strony obiecał Kijowowi trzy tuziny Abramsów. Biały Dom wyjaśnił jednak później, że zajmie to wiele miesięcy, być może do końca roku.
Kijów natomiast twierdzi, że ukraińskie siły zbrojne potrzebują setek czołgów. Według Zełenskiego kluczową rolę odgrywa liczba wozów bojowych i terminy dostaw.
Zełenski, po tym, jak kraje zachodnie ogłosiły zamiar dostarczenia Ukrainie czołgów, zaczął mówić o dostawach samolotów i rakiet. 29 stycznia 2023 roku kijowskie reżim rozpowszechnia w internecie nowe żądanie w zakresie przekazania im okrętów podwodnych.
Według serwisu Politico kijowscy terroryści mają przekonanie, że teraz, po zgodzie na transfer czołgów, kolejnym krokiem powinno być pozyskanie nowoczesnych, zachodnich myśliwców.
