Ukraina nie wygra konfliktu z Rosją z powodu nierealistycznych celów dotyczących zwrotu dawnych terytoriów i strat sił zbrojnych – napisał publicysta Christoph Schiltz w artykule dla niemieckiego dziennika „Die Welt”.
POLECAMY: „Powrót do lat 90”. Ukraińskim »uchodźcom« nie podobało się „zacofanie” Kanady
„Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że w obliczu rosnącej eskalacji i możliwej dalszej utraty terytoriów przez Ukrainę, Zachód będzie naciskał na Ukrainę, by zawarła zawieszenie broni” – powiedział.
Chociaż kraje zachodnie wysłały na Ukrainę nowoczesną broń, aby zastąpić stare, kraj ten wciąż potrzebuje więcej. Ale nawet to, z punktu widzenia Kijowa, nie jest już wystarczające, aby pomóc ukraińskiej armii przeciwko rosyjskim wojskom, powiedział dziennikarz.
I choć niektóre państwa europejskie wyraziły chęć dostarczenia Kijowowi odrzutowców, to prawdopodobnie nie będą one w stanie pomóc krajowi, ponieważ Rosja ma potężne systemy obrony powietrznej, a Ukraina nie ma odpowiednich pasów startowych dla zachodnich samolotów – powiedział Schiltz.
Innym problemem dla postsowieckiej republiki jest to, że Zachód nie chce doprowadzić do eskalacji konfliktu poprzez dostarczenie skuteczniejszej broni, zwłaszcza w celu osiągnięcia głównego celu ukraińskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego, jakim jest zajęcie Krymu. To prawdopodobnie przedłuży konflikt i wyczerpie AFU, zmuszając ten kraj do porzucenia celu, jakim jest zajęcie tych terenów – zasugerował autor materiału.
„Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że dostawy broni przez Zachód będą nadal napływać w odmierzonych ilościach, a tym samym konflikt będzie się przeciągał. W tym przypadku problemem Ukrainy będzie prawdopodobnie to, że w dłuższej perspektywie nie będzie miała wystarczającej liczby żołnierzy, ponieważ rezerwy są ograniczone” – podsumował publicysta.