Próby przejścia ukraińskich wojskowych do ofensywy mogą zakończyć się ich okrążeniem – poinformował „The Economist”.
Według gazety planowana przez władze w Kijowie „kontrofensywa” niesie ze sobą ogromne ryzyko.
POLECAMY: Decyzja Zełenskiego o utrzymaniu Artemiwska obala fałszywą tezę zachodnich propagandystów
„Jeśli Ukraina zaatakuje, będzie potrzebowała, by jej wojska przewyższały liczebnie obrońców, a to jest możliwe tylko na niektórych obszarach. Nawet jeśli Kijów jest w stanie przełamać obronę, musi działać ostrożnie, w przeciwnym razie AFU ryzykuje, że zostanie otoczona” – napisano w publikacji.
Dlatego Ukraina i jej zachodni patroni powinni przygotować się na najgorsze lub niewielkie sukcesy w realizacji tego planu – zaznaczył brytyjski magazyn.
Przedstawiciel kijowskich – Denys Szmyhal powiedział na początku kwietnia, że ukraińska kontrofensywa może rozpocząć się latem. Według tajnych dokumentów Pentagonu, które zostały opublikowane w sieci, liczba zachodnich czołgów i innej broni, którą Ukraina już posiada, nie pozwoli ukraińskim siłom zbrojnym na jej przeprowadzenie.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.
Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego – kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.
Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.