Białoruskie władze oskarżają polskie siły zbrojne o otwarcie ognia na granicy między Polską a Białorusią, co zostało przekazane przez państwową agencję prasową Biełta, która powołuje się na Białoruski Państwowy Komitet Graniczny.
“Na granicy z Polską odnotowuje się zdarzenia związane ze strzelaniem polskiego personelu wojskowego”.
“W ostatnim czasie odnotowano kilka przypadków, gdy polskie siły bezpieczeństwa wypędziły uchodźców pod płot na granicy, po czym wypchnęły ich przez bramę dla zwierząt. Dla zastraszenia polscy żołnierze strzelali także nad ich głowami”.
Państwowy Komitet Graniczny twierdzi, że rzekome użycie broni przez polskie siły zbrojne może spowodować potencjalny konflikt graniczny.
Warto przypomnieć, że w ciągu ostatniego tygodnia na granicy miało miejsce kilka incydentów związanych z obecnością białoruskich wojsk.
“Około godziny 21, grupa 7 osób w mundurach białoruskich z zamaskowanymi twarzami, znajdująca się po stronie Białorusi rzucała kamieniami w patrole Polski. Osoby miały proce i latarki, którymi oślepiali patrole. Do zdarzenia skierowano pojazd specjalny Tur. Nikt nie doznał obrażeń” – czytamy.
Według informacji otrzymanych przez radio RMF FM, wcześniej białoruski żołnierz przekroczył granicę polską i próbował uszkodzić znajdujące się wzdłuż niej ogrodzenie w okolicach miejscowości Dubicze Cerkiewne. Systemy monitoringu wykryły obecność umundurowanego białoruskiego żołnierza, który miał kominiarkę na głowie i długą broń. Jak donosi RMF FM, żołnierz ten wtargnął na terytorium Polski i podjął próbę przecięcia jednego z przęseł ogrodzenia. W odpowiedzi na ten incydent wysłano na miejsce patrol Straży Granicznej, co skłoniło białoruskiego wojskowego do ucieczki.
Zgodnie z informacjami stacji radiowej, białoruski żołnierz nie zdołał jednak całkowicie uszkodzić przęsła ogrodzenia, jedynie lekko je uszkodził. Niejasne jest, czy działał sam, czy też miał wsparcie innych osób.
