Na przełomie listopada i grudnia obowiązkiem polskich kierowców staje się zaopatrzenie swoich pojazdów w zupełnie nowy element wyposażenia. Ignorowanie tego obowiązku może skutkować nie tylko frustracją, ale także znacznymi wydatkami. Co dokładnie oznacza ten obowiązek i dlaczego po 30 listopada powinniśmy na niego zwracać uwagę? Dowiedzmy się więcej…
Przed nami zbliżający się koniec listopada, a wraz z nim obowiązek dostosowania wyposażenia naszych pojazdów do nowych warunków. Nieuwzględnienie tego wymogu może prowadzić do potencjalnych problemów, które wpłyną zarówno na nasze nerwy, jak i portfele. O co dokładnie chodzi i dlaczego po 30 listopada musimy na to zwrócić uwagę? Przyjrzyjmy się bliżej…
Po 30 listopada kierowcy muszą mieć to w aucie!
Okres letni powoli dobiega końca, a z każdym dniem zbliża się jesień, a za nią zima, która niesie ze sobą wiele wyzwań. To oznacza, że już niedługo, po 30 listopada, będziemy musieli zadbać o odpowiednie wyposażenie naszych pojazdów. Brak tego wyposażenia może skutkować poważnymi problemami, co przekonamy się na własnej skórze.
Prognozy długoterminowe na nadchodzącą zimę już są dostępne. Według meteorologów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, grudzień przyniesie ze sobą niespodzianki pod względem pogody. Co interesujące, przewidywane są większe opady niż w poprzednich latach, co może oznaczać, że w Polsce będziemy mieli do czynienia z większą ilością śniegu niż w poprzednim sezonie. Oczywiście prognozy te mogą się różnić od rzeczywistości, ale warto się przygotować na zimę.
Prędzej czy później napotkamy chłodne powietrze i będziemy musieli stawić czoła mrozowi oraz śnieżnym zaspom. Takie warunki zobowiązują kierowców do odpowiednich działań. Do podstawowych obowiązków zimowych kierowców należy przygotowanie pojazdu do trudnych warunków pogodowych. To oznacza odśnieżanie auta, usuwanie szronu z szyb i lusterek oraz utrzymanie tablicy rejestracyjnej w czystości.
Większość tych czynności nie sprawia większych problemów, jednak pozbycie się lodu z szyb i lusterek może stanowić wyzwanie. Oczywiście, dopóki nie usuniemy lodu, nie możemy bezpiecznie ruszać na drogę, unikając ryzyka otrzymania mandatu. Wielu kierowców sięga po tradycyjne skrobaczki, ale istnieją bardziej efektywne sposoby, o których teraz opowiemy.
W jaki sposób uniknąć zbędnych problemów?
Optymalnym rozwiązaniem wydaje się być stosowanie odmrażacza w sprayu, który zapewne większość z was miała już okazję wypróbować. Jednakże, warto także zastanowić się nad alternatywnymi metodami. Co zrobimy, gdy nagle okaże się, że skończył nam się odmrażacz, a jesteśmy spóźnieni do pracy lub na istotne spotkanie? W takiej sytuacji musimy szybko działać, bo przecież nie możemy wyjechać na drogę z oszronioną szybą i lusterkami, prawda?
Okazuje się, że istnieją skuteczne sposoby na pozbycie się osadzającego się szronu. Jednym z nich są woreczki wypełnione gorącą wodą, które mogą błyskawicznie pomóc rozwiązać ten problem. Po prostu przyłożycie takie woreczki do zamrożonych powierzchni, a ciepło wody pomoże w rozmrożeniu ich w mgnieniu oka. To proste i skuteczne rozwiązanie, zwłaszcza w nagłych przypadkach.
Dodatkowo, jeśli chodzi o pozbycie się wilgoci z wnętrza samochodu, warto zastosować gąbkę z irchy. Ircha jest znana z doskonałej zdolności do wchłaniania wody, więc po umieszczeniu takiej gąbki na oszronionych powierzchniach, z łatwością pozbywamy się wilgoci, co również przyczynia się do poprawy widoczności podczas jazdy. Dzięki tym prostym trikom możemy szybko i sprawnie poradzić sobie z zimowymi warunkami na drodze.
