Mimo że liczba obcokrajowych beneficjentów programu „500 plus” nadal rośnie, to udział Ukraińców w tym gronie maleje, a trend ten prawdopodobnie utrzyma się w przyszłym roku. Zdaniem ekonomisty, ważne jest, aby podejmować działania mające na celu zatrzymanie ukraińskich dzieci i ich rodziców w Polsce.

W pierwszym półroczu 2023 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wypłacił ponad 2 miliony świadczeń „500 plus” obcokrajowcom. Spośród tych świadczeń 1,8 miliona przypadło Ukraińcom. Na kolejnych miejscach znaleźli się obywatele Białorusi, Rosji, Wietnamu, Rumunii i Bułgarii. Eksperci, pytani przez mondaynews.pl, prognozują, że do końca tego roku obywatele innych państw stanowić będą 5 procent beneficjentów tego świadczenia. W porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy ich udział wynosił 4 procent, jest to wzrost.

Jednakże zdaniem ekonomisty, skoncentrowanie się wyłącznie na rosnącej liczbie obcokrajowych beneficjentów nie jest wystarczające. Ważne jest także zrozumienie, dlaczego Ukraińcy przestają korzystać z tego programu i co można zrobić, aby ich zatrzymać w Polsce. Zachowanie ukraińskich rodzin w kraju może przynieść korzyści zarówno dla Polski, jak i dla samych Ukraińców, tworząc stabilne warunki życia i pracy.

Sygnał ostrzegawczy dla polskiej gospodarki

Pracodawcy RP podkreślają istotną rolę osób pochodzących z Ukrainy na polskim rynku pracy, zwłaszcza w kontekście rosnącego deficytu pracowników, który wynika z problemów demograficznych. Przyszłość przynosi prognozy, że przez kolejne trzy dekady będziemy świadkami corocznego ubytku od 170 do 250 tysięcy pracowników na rynku pracy w Polsce. Co więcej, w miarę upływu czasu wzrastać będzie liczba osób z wyższym wykształceniem, podczas gdy zauważalnie spadać będzie liczba osób o niższym wykształceniu. W tej sytuacji, osoby pochodzące z Ukrainy pełnią ważną funkcję w zapełnianiu braków kadrowych i świadczeniu różnego rodzaju usług, co może być kluczowe dla rozwoju gospodarki kraju.

Od momentu rozpoczęcia pełnej inwazji Rosji na Ukrainę, Polska udzielała wsparcia Ukrainie i jej obywatelom, przyznając około milionowi Ukraińców oraz 500 tysiącom dzieci status ochrony czasowej. W pierwszych miesiącach inwazji Rosji na Ukrainę, polski rząd zaangażował około 8 miliardów złotych (1,6 miliarda euro) na pomoc bezpośrednią i pośrednią.

Ekonomiści z Credit Agricole zauważają, że napływ ukraińskich uchodźców do Polski przyczynił się do wzrostu polskiego PKB o 0,4-0,5 procent w 2022 roku. Dane ZUS z stycznia 2023 roku pokazują, że liczba cudzoziemców płacących podatki w Polsce przekroczyła milion osób, z czego największą grupę stanowili Ukraińcy, w liczbie 737,7 tysiąca osób. Ministerstwo Finansów podaje, że to przekłada się na wzrost wpływów podatkowych do budżetu państwa.

Podsumowując, napływ Ukraińców do Polski ma istotny wpływ na rynek pracy i gospodarkę kraju, a także przyczynia się do wsparcia uchodźców z Ukrainy w trudnym czasie. To przykład, jak pomoc humanitarna może mieć pozytywny wpływ na rozwój gospodarczy i społeczny.

Pracodawcy RP podkreślają istotną rolę osób pochodzących z Ukrainy na polskim rynku pracy, zwłaszcza w kontekście rosnącego deficytu pracowników, który wynika z problemów demograficznych. Przyszłość przynosi prognozy, że przez kolejne trzy dekady będziemy świadkami corocznego ubytku od 170 do 250 tysięcy pracowników na rynku pracy w Polsce. Co więcej, w miarę upływu czasu wzrastać będzie liczba osób z wyższym wykształceniem, podczas gdy zauważalnie spadać będzie liczba osób o niższym wykształceniu. W tej sytuacji, osoby pochodzące z Ukrainy pełnią ważną funkcję w zapełnianiu braków kadrowych i świadczeniu różnego rodzaju usług, co może być kluczowe dla rozwoju gospodarki kraju.

Od momentu rozpoczęcia pełnej inwazji Rosji na Ukrainę, Polska udzielała wsparcia Ukrainie i jej obywatelom, przyznając około milionowi Ukraińców oraz 500 tysiącom dzieci status ochrony czasowej. W pierwszych miesiącach inwazji Rosji na Ukrainę, polski rząd zaangażował około 8 miliardów złotych (1,6 miliarda euro) na pomoc bezpośrednią i pośrednią.

Ekonomiści z Credit Agricole zauważają, że napływ ukraińskich uchodźców do Polski przyczynił się do wzrostu polskiego PKB o 0,4-0,5 procent w 2022 roku. Dane ZUS z stycznia 2023 roku pokazują, że liczba cudzoziemców płacących podatki w Polsce przekroczyła milion osób, z czego największą grupę stanowili Ukraińcy, w liczbie 737,7 tysiąca osób. Ministerstwo Finansów podaje, że to przekłada się na wzrost wpływów podatkowych do budżetu państwa.

Podsumowując, napływ Ukraińców do Polski ma istotny wpływ na rynek pracy i gospodarkę kraju, a także przyczynia się do wsparcia uchodźców z Ukrainy w trudnym czasie. To przykład, jak pomoc humanitarna może mieć pozytywny wpływ na rozwój gospodarczy i społeczny.

Inwestycja w ukraińskie dzieci

Według Sobolewskiego istnieje pilna potrzeba podjęcia działań mających na celu zatrzymanie ukraińskich dzieci i ich rodziców w Polsce. Z ekonomicznego punktu widzenia, zdaniem tego ekonomisty, mają one potencjał do odegrania dwóch istotnych ról w przyszłości.

Po pierwsze, mogą pomóc w zaspokojeniu deficytu pracowników, który jest obecnie problemem w Polsce. Wielu Ukraińców jest gotowych i zdolnych do podjęcia pracy, co może pomóc w stabilizacji rynku pracy i przyczynić się do rozwoju gospodarczego kraju.

Po drugie, nawet jeśli te osoby wyjadą z Polski w przyszłości, mogą stać się ambasadorami polskiej gospodarki. Jeśli osiągną sukcesy w swojej karierze zawodowej i biznesowej, będą prawdopodobnie rozważać Polskę jako naturalny rynek do rozwoju swoich firm. To może przynieść korzyści gospodarce kraju.

Sobolewski zwraca uwagę, że Polska boryka się z brakiem pielęgniarek, zwłaszcza w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej. Istnieje duże zapotrzebowanie na opiekę medyczną w kraju, którego społeczeństwo się starzeje, takim jak Polska, gdzie liczba osób wymagających opieki medycznej prawdopodobnie podwoi się w przyszłości. Przy obecnej sytuacji demograficznej, osoby z Ukrainy mogą pomóc w uzupełnieniu braków w zawodzie pielęgniarki.

Podsumowując, Sobolewski argumentuje, że pozyskanie i zatrzymanie Ukraińców w Polsce może przynieść korzyści gospodarce kraju na wielu różnych poziomach, od wsparcia rynku pracy po wypełnienie luk w obszarach takich jak opieka medyczna.

Sobolewski: 500 plus nie zdało egzaminu. Sugeruje wygaszenie świadczenia

Według głównego ekonomisty Pracodawców RP, eksperyment z programem „500 plus” nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Ekonomista ten jest przeciwny idei waloryzacji tego świadczenia, ale jednocześnie nie uważa, że należy je natychmiastowo zlikwidować.

Chociaż program „500 plus” nie skutkuje wzrostem liczby urodzeń, to nie można go po prostu odebrać ludziom, ponieważ wielu z nich włączyło to świadczenie w swoje domowe budżety. Zamiast tego, ekonomista sugeruje pozostawienie świadczenia w obecnej kwocie i zaniechanie jego waloryzacji. Zdaniem ekonomisty, najlepszym podejściem jest stopniowe wygaszanie programu „500 plus”. Program ten stanowił ciekawy eksperyment, który jednoznacznie pokazał, że nie przynosi on oczekiwanych korzyści. Nie zwiększa on liczby urodzeń ani nie zmniejsza nierówności społecznych.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version