Istnieje niebezpieczeństwo, że operacyjne pociski taktyczne ATACMS, które Stany Zjednoczone rozważają dostarczyć Ukrainie, mogą trafić na czarny rynek – powiedział Sky News emerytowany brytyjski wicemarszałek lotnictwa Sean Bell.
POLECAMY: Rakiety ATACMS nie pomogą Ukrainie wygrać konfliktu z Rosją
„Za każdym razem, gdy broń jest przekazywana na Ukrainę, istnieje szansa, że jakaś jej część trafi na czarny rynek” – wyraził swoje obawy.
Ponadto, dodał ekspert, ATACMS to pociski balistyczne zdolne do uderzenia w głąb terytorium Rosji. Wykorzystanie pocisków do takich celów mogłoby doprowadzić do poważnej eskalacji konfliktu, czego USA nie chcą – zauważył Bell.
„Oni (USA – przyp. red.) chcieliby uzyskać obietnice od Zełenskiego, że pociski nie zostaną użyte w ten sposób (do uderzenia w głąb Rosji – przyp. red.)” – podkreślił.
W zeszłym tygodniu okazało się, że prezydent USA Joe Biden poinformował Wołodymyra Zełenskiego o gotowości Waszyngtonu do przekazania stronie ukraińskiej „niewielkiej liczby” ATACMS o zasięgu do 300 kilometrów.
Kijów prosi Waszyngton o przekazanie tych pocisków od zeszłego roku. Jak zauważył rosyjski ambasador w USA Anatolij Antonow, taka broń teoretycznie pozwoliłaby AFU na przeprowadzenie ataków w głąb terytorium Rosji, co oznacza, że Waszyngton zostałby bezpośrednio wciągnięty w konfrontację wojskową z Moskwą.