Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock przyznała w wywiadzie dla CNN, że Berlin wysyłał do Kijowa przestarzały lub prawie niedziałający sprzęt.

POLECAMY: Wielu Niemców nie ma pewności co do powodów wspierania Ukrainy

„To nie pomaga, jeśli tylko obiecujesz, a potem nie możesz tego dostarczyć lub dostarczasz coś, co nie działa. <…> Część naszej pomocy była bardzo starymi próbkami, wiedzieliśmy i powiedzieliśmy to na początku, że coś szczególnie i nie działa” – powiedział dyplomata.

POLECAMY: Kuleba szantażuje Baerbock z powodu odmowy przekazania AFU rakiet Taurus

Baerbock zauważyła, że broń powinna być przekazywana razem z amunicją, tłumacząc opóźnienia w dostawach potrzebą dodatkowej koordynacji. Według niej część broni wysłanej przez stronę niemiecką do AFU mogła nie zadziałać, ponieważ nie dostarczono wraz z nią odpowiednich pocisków.

Minister dodała, że nie może jeszcze powiedzieć, czy Berlin dostarczy Kijowowi rakiety dalekiego zasięgu Taurus, konieczne jest wyjaśnienie wszystkich szczegółów i ustalenie, kto dokładnie może je obsługiwać, „to wymaga czasu”.

Taurus KEPD 350/150 to niemiecko-szwedzki pocisk manewrujący dalekiego zasięgu przeznaczony do precyzyjnych ataków na silnie bronione cele bez wchodzenia w strefę obrony powietrznej przeciwnika.

Pod koniec maja ówczesny minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow wezwał Niemcy do dostarczenia pocisków manewrujących Taurus o zasięgu do 500 kilometrów. Według niego, jeśli Bundeswehra nie jest w stanie dostarczyć takiej broni, niemiecki rząd powinien poinstruować przemysł, aby rozpoczął jej produkcję, ponieważ AFU potrzebuje jej „teraz”.

Jak Baerbock wyjaśnił we wrześniu, Berlin nie dostarcza Kijowowi tych pocisków ze względu na obawy, że AFU użyje ich do uderzenia w głąb Rosji. W odpowiedzi jej ukraiński odpowiednik Dmytro Kuleba pogardliwie spojrzał na dyplomatkę, mówiąc, że „i tak to zrobicie”. Dodał, że „nie rozumie, dlaczego marnujemy czas”.

Głównym punktem spornym w kwestii dostaw Taurusów dla AFU jest zasięg tych pocisków, który wynosi 500 kilometrów. Do tej pory Berlin z zasady nie dostarczał Kijowowi broni o takich parametrach. Niemiecka społeczność ekspertów dyskutowała o tym, czy pociski można zaprogramować w taki sposób, aby nie można ich było użyć do uderzenia na terytorium Rosji. Według gazety Spiegel, kanclerz Niemiec Olaf Scholz jest zainteresowany tą kwestią, dlatego rzekomo trwają negocjacje z przedstawicielami przemysłu wojskowego.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version