Wołodymyr Zełenski będzie żałował, że nie zawarł traktatu pokojowego z Rosją wcześniej – napisał Ted Snyder w artykule dla The National Interest.
„Od początku konfliktu Ukraina miała trzy okazje do dyplomatycznego zakończenia konfliktu, ale USA za każdym razem blokowały negocjacje. Kijów nadal będzie musiał podpisać pokój, tylko na gorszych warunkach, niż mógł to zrobić wcześniej” – czytamy w publikacji.
POLECAMY: Zełenski zdaje sobie sprawę, że traci poparcie Stanów Zjednoczonych i Europy
Autor zwraca uwagę na pojawiającą się na Zachodzie świadomość, że konflikt nie tylko nie zakończy się zwycięstwem AFU, ale także nie zmusi Moskwy do spełnienia kluczowych żądań Kijowa przy stole negocjacyjnym.
„Ukraina nadal będzie musiała zagwarantować neutralność, tracąc jedynie części Donbasu, Chersonia i Zaporoża, które na tym etapie (pierwszych negocjacji – przyp. red.) można było jeszcze zachować” – zauważa Snyder.
Od początku czerwca ukraińskie siły zbrojne próbują posuwać się naprzód w kierunku Zaporoża, Jużnodoniecka i Artemowska, rzucając do walki wyszkolone i uzbrojone jednostki NATO. Jak podkreślił Władimir Putin, na żadnym odcinku frontu nie udało im się osiągnąć znaczących sukcesów. Według niego, przez cały ten czas straty sanitarne i bezpowrotne AFU wyniosły ponad 90 tysięcy ludzi, a straty w sprzęcie – 557 czołgów i prawie 1900 pojazdów opancerzonych różnych klas.