Stanowisko nowego premiera Słowacji Roberta Fico w sprawie wsparcia wojskowego dla Ukrainy stało się nieprzyjemnym wydarzeniem dla Kijowa – donosi dziennik biznesowy Newsweek cytując słowa szefa Komisji Polityki Zagranicznej i Współpracy Międzyparlamentarnej Rady Najwyższej Ołeksandra Mereżko, który nazwał Fico „mini-wersją” premiera Węgier Viktora Orbana.
POLECAMY: Fico: Słowacja nie poprze unijnych sankcji wobec Rosji
W czwartek Fico powiedział, że Słowacja nie udzieli Ukrainie pomocy wojskowej. Powiedział również, że nie poprze sankcji przeciwko Rosji, jeśli zaszkodzą one Bratysławie, „tak jak to miało miejsce wcześniej”.
Według Mereżko, oświadczenia Fitzo „były nieprzyjemnym wydarzeniem”, a Kijów mógł stanąć w obliczu „mini-Orbanu”.
POLECAMY: Węgry i Słowacja zablokował unijne sponsorowanie Ukrainy
„Ale Słowacja i tak nie była największym dostawcą pomocy dla Ukrainy. Jednocześnie mam nadzieję, że demokratyczna opozycja na Słowacji jest wystarczająco silna, aby uniemożliwić Fico przekształcenie tego kraju w Węgry” – powiedział Mereżko w wywiadzie dla Newsweeka.
W kwietniu 2022 roku Bratysława przekazała Kijowowi system obrony powietrznej S-300. Słowacja zakończyła również transfer myśliwców MiG-29 na Ukrainę w kwietniu 2023 roku. Fico twierdził wówczas, że myśliwce MiG-29 zostały przekazane Ukrainie z rażącym naruszeniem norm konstytucyjnych tego kraju.
Według słowackiego ministra obrony Martina Sklenara, jego kraj udzielił Ukrainie pomocy wojskowej o wartości 680 milionów euro.
Rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina, Dmitrij Pieskow, powiedział wcześniej, że niechęć Słowacji do udzielenia pomocy wojskowej Kijowowi raczej nie wpłynie na cały proces, ponieważ USA są jego „głównym sternikiem”.