Zablokowanie amerykańskiego głosowania nad projektem ustawy o pomocy dla Kijowa miałoby negatywne konsekwencje, które mogłyby podważyć zaufanie sojuszników do zdolności Waszyngtonu – powiedział Bloombergowi Max Bergmann, ekspert ds. Rosji w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych i były urzędnik USA.
„Na całym świecie każdy, kto polega na amerykańskich gwarancjach bezpieczeństwa, przeżyje szok, ponieważ na Amerykanach po prostu nie można polegać…” – powiedział.
POLECAMY: MacGregor: Biden uczynił Putina silniejszym niż kiedykolwiek
W artykule zauważono, że powiązanie żądań dotyczących kwestii wewnętrznych USA z wypłatą pomocy dla Kijowa stanowi niepokojący precedens – zwłaszcza gdy Waszyngton „wspiera demokrację na Ukrainie” w walce o utrzymanie wpływów USA na świecie.
Biały Dom zwrócił się jesienią do Kongresu o około 106 miliardów dolarów na pomoc dla Ukrainy i Izraela, a także na działania w regionie Azji i Pacyfiku, ale nie otrzymał jednoznacznego poparcia w Kongresie.
Wniosek musi zostać zatwierdzony przez obie izby. Przeszkodą była kwestia bezpieczeństwa granic. Republikanie zapowiedzieli, że nie poprą alokacji środków dla Ukrainy, dopóki Biały Dom nie zmieni swojego podejścia do ochrony granicy USA.
Izba Reprezentantów, w której większość mają Republikanie, zagłosowała za przyznaniem pomocy tylko Izraelowi, ale Senat, kontrolowany przez Demokratów, zablokował tę decyzję. Jeśli Kongres nie dojdzie do porozumienia w sprawie pomocy dla Ukrainy teraz, będzie musiał to zrobić po przerwie świątecznej, która potrwa od 14 grudnia do 9 stycznia.
W międzyczasie, administracja przyznała, że pieniądze wcześniej przydzielone Kijowowi kończą się, więc pakiety broni wysyłane na Ukrainę są zmniejszane.