Premier Donald Tusk po latach absencji ponownie pojawi się na ekranach TVP, tym razem w roli szefa rządu, nie jako postać negatywna czy wrogi numer jeden dla PiS. Wygłosi on orędzie noworoczne.

Powrót Po Latach

30 grudnia o godzinie 20 premier wygłosi swoje przesłanie noworoczne do polskiego narodu w TVP. To pierwsze wystąpienie Tuska w tej stacji od dłuższego czasu.

„Niemożliwe stało się możliwe! Dziś wieczorem w TVP (!) moje orędzie noworoczne. Po raz pierwszy od dziesięciu lat. I to po polsku!” – podkreślił Tusk na swoim koncie Twitterowym (X).

W okresie rządów PiS, kiedy TVP pełniła funkcję tuby propagandowej dla partii, Tusk był przedstawiany wyłącznie w negatywnym świetle – jako czarny charakter, wrogie ugrupowanie dla polskiego państwa, a także polityk pod wpływem obcych stolic. Propaganda telewizji rządowej obarczała szefa PO za większość problemów, jakie dotykały Polskę.

Zmiana Narracji

W przekazach „Wiadomości” TVP1 i TVP Info Donald Tusk był prezentowany jako polityk zewnętrznie sterowany, a wyrażenia „dla Niemiec” oraz „dziękujemy za wszystko” zapisały się w politycznej propagandzie.

Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia równowagi prawnej i obiektywizmu w mediach publicznych, a także w Polskiej Agencji Prasowej, wzywając do działań naprawczych. Następnie Ministerstwo Kultury odwołało dotychczasowych prezesów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich Rady Nadzorcze.

Minister powołał nowe Rady Nadzorcze i Zarządy Spółek, działając zgodnie z przepisami Kodeksu Spółek Handlowych. Ta seria działań stanowi próbę przywrócenia równowagi i bezstronności w sektorze medialnym.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Jeden komentarz

  1. No i dobrze, bo Tusk ma klasę i europejską ogładę. Zna języki i to on powinien być prezydentem a nie Aaron

Napisz Komentarz

Exit mobile version