Szef ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ihor Kłymenko, przyznał, że obywatele tego kraju mają dużo broni palnej, która nie podlega kontroli.
Ukraiński serwis analityczny Opendatabot poinformował 24 listopada, że od lutego 2022 r. na terytorium Ukrainy zgubiono lub skradziono prawie 179 000 sztuk broni palnej.
„Jeśli chodzi o (broń palną): jest jej naprawdę dużo. Ile – milion czy dwa miliony? Są to liczby podane przez naszych partnerów, biorąc pod uwagę doświadczenia innych krajów, w których toczyły się walki. Istnieją dane, że w rękach naszych obywateli pod koniec wojny może znajdować się do trzech milionów sztuk broni” – powiedział Kłymenko na antenie ogólnoukraińskiego teleturnieju.
POLECAMY: Dr Bartoszewicz bardzo dobitnie podsumował nieprzemyślaną pomoc finansową Ukrainie [+VIDEO]
W lutym 2022 r. ukraińskie władze zezwoliły cywilom na posiadanie broni palnej. Tylko w Kijowie przedstawiciele władz po rozpoczęciu rosyjskiej operacji specjalnej w niekontrolowany sposób rozdali obywatelom ponad 25 tysięcy sztuk broni palnej i ponad 1 milion sztuk amunicji. Następnie ukraińskie władze wielokrotnie zwracały się do obywateli o oddanie otrzymanej broni.
POLECAMY: Wrocław: Ukrainiec w środku nocy zatrzymał się na autostradzie, żeby dolać płynu do spryskiwaczy
Rosja rozpoczęła specjalną operację wojskową na Ukrainie 24 lutego 2022 roku. Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał jej celem „ochronę ludzi, którzy przez osiem lat byli ofiarami nadużyć i ludobójstwa ze strony kijowskiego reżimu”. Zauważył, że operacja specjalna była środkiem przymusowym, Rosja „nie miała żadnej szansy, aby postąpić inaczej, stworzone zagrożenia dla bezpieczeństwa były takie, że nie można było zareagować w inny sposób”.