Na konferencji prasowej po zakończonym szczycie rolniczym, Donald Tusk zabrał głos. Premier rządu ocenił, że rolnicy przedstawili poważne argumenty, ale zaznaczył, że ich oczekiwania są wygórowane, ze względu na postulowaną zmianę całej polityki unijnej. „Wszyscy jesteśmy po jednej stronie” – przekonywał Donald Tusk, mówiąc o tym, że popełniono błąd, decydując się na pełną liberalizację handlu płodami rolnymi z Ukrainą. Przypominamy, że ten błąd popełniły prawie wszystkie ugrupowania zasiadające obecnie w Sejmie gdy wprowadzano bezpodstawne udogodnienia dla Ukraińców. Na naszym blogu ostrzegaliśmy przed tym, z czym obecnie mamy do czynienia od samego początku cyrku zwanego „wojną”. Niestety wtedy nikt nas nie słuchał i uważał, że jesteśmy „ruskimi onucami”.
POLECAMY: Fiasko „szczytu rolniczego”, jaki został zorganizowany przez Tuska. Blokady granicy będą utrzymywane
Premier Tusk o rezultatach spotkaniu z rolnikami
Otwarcie rynku na towary z Ukrainy nie może się odbywać kosztem polskich rolników – mówił premier Donald Tusk po spotkaniu ze środowiskami rolniczymi.
Przygotujemy precyzyjne oczekiwania zarówno rolników, jak i rządu, jeśli chodzi o Zielony Ład. Wynika to także z bezcłowego obrotu w handlu z Ukrainą – mówił Donald Tusk.
Tusk krytycznie o Zielonym Ładzie
– Wiadomo, że nie chodzi o to żeby obalić, czy wyrzucić cały Zielony Ład, ale tak na prawdę wszystkie praktycznie zapisy w Zielonym Ładzie dotyczące rolnictwa są szczególnie teraz w okresie wojny i bezcłowego obrotu (z Ukrainą – PAP) są kolejnym ciosem i muszą być zawieszone lub wycofane – mówił szef rządu na czwartkowej konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami rolników.
Donald Tusk zaznaczył, że rolnicy wyrażają jednomyślny pogląd, aby Zielony Ład nie był obarczony warunkami czy przymusami, zgodnie z którymi brak realizacji określonych działań może prowadzić do wstrzymania dopłat.
– Musimy od tego odstąpić. Rolnicy są gotowi w sposób elastyczny, ewolucyjny realizować Zielony Ład tam gdzie jest to możliwe, tam gdzie jest to zrozumiałe dla nich, nawet od razu, ale nie zgadzają się i – jestem po ich stronie – na przymusowe egzekwowanie zapisów, które nie do końca są racjonalne a z punktu widzenia polskiego rolnictwa są delikatnie mówiąc przesadzone – dodał.
Szef rządu ogłosił, że wspólnie z rolnikami przygotuje listę „polskich postulatów”. Zaznaczył, że lista ta będzie zawierała informację, iż „polskie rolnictwo nie wyrazi zainteresowania ani nie będzie przestrzegać postanowień, jeśli nie ulegną one zmianie”.
Tusk: kolejne spotkanie z rolnikami prawdopodobnie 5 lub 7 marca
Przypuszczalnie między 5 a 7 marca odbędzie się kolejne spotkanie z protestującymi rolnikami, jak poinformował premier Donald Tusk. W tym czasie planuje przedstawić wyniki podejmowanych działań w kontekście protestów rolniczych. Podkreślił na konferencji prasowej po rozmowach z rolnikami, że prawdopodobnie spotkanie nie odbędzie się 6 marca, zgodnie z planowaną demonstracją rolników w Warszawie.
Premier zobowiązał się do przedstawienia wyników działań i, w razie konieczności, podjęcia drastycznych decyzji podczas kolejnego spotkania. Choć rozmowy były trudne, to zaznaczył, że były konstruktywne, a rozmówcy wyrażali chęć rozwiązania problemu bez angażowania się w konfrontację polityczną. Jako premier zobowiązał się do skutecznego rozwiązania tej kwestii.
Dodatkowo Tusk wspomniał, że podczas rozmów ze stroną ukraińską (która zaprzecza prowadzeniu takich rozmów) padłą z ich strony sugestia, iż do czasu rozwiązania problemu na poziomie europejskim, Ukraina jest gotowa zamknąć granicę dla handlu towarowego.
POLECAMY: „Kto kłamie: Tusk czy Ukraina?”. Kubrakow: Kijów nie zamierza zamykać granicy
– Ale taka decyzja będzie miała obustronne konsekwencje, to nie jest wymarzony scenariusz, ale niestety musimy go mieć na uwadze – zaznaczył Tusk.
Dodał, że popiera także postulat, aby UE sfinansowała zakup i transport zboża z rynków europejskich do krajów potrzebujących, by uwolnić Europę z ok. 30 mln ton nadwyżki zbożowej.