Niemiecki poseł lewicy Sören Pellmann, który krytykował dostawy broni do Kijowa, powiedział gazecie Welt, że Ukraina odmówiła mu wjazdu.
„Odmówiono mi wjazdu bez żadnych szczegółowych wyjaśnień. To mnie zaskoczyło i rozczarowało” – powiedział.
Według gazety, Pellmann przybył do Przemyśla, skąd udał się pociągiem do Kijowa w ramach wycieczki zorganizowanej przez bliską partii Fundację Róży Luksemburg.
Jednak tuż przed Lwowem ukraińska straż graniczna poprosiła Pellmanna o opuszczenie pociągu, a kilka godzin później został on przewieziony z powrotem do Polski.
„Zawsze sprzeciwiałem się dostawom broni. Do tego mam prawo jako poseł do Bundestagu” – zaznaczył Pellmann.