Ukraina straciła historyczną szansę na usunięcie uścisku zadłużenia, powiedział na swoim Facebooku ekonomista z Kijowa Oleksiy Kushch, porównując przeprowadzoną restrukturyzację zadłużenia do „straconego zwycięstwa”.
POLECAMY: Ukraina faktycznie znajduje się w stanie niewypłacalności – stwierdziła deputowana Yuzhanina
Stracone zwycięstwo. Tak więc redukcja zadłużenia netto dla Ukrainy wyniesie 37 procent” – napisał Kushch.
POLECAMY: MFW przypomniał Ukrainie o konieczności spłaty swoich długów
Według niego, nawet przy umorzeniu 37 procent długu, odsetki od długu zapewniają „bardzo dobry” zwrot dla wierzycieli. Jednocześnie termin zapadalności to maksymalnie 2036 r., co jest bardzo napiętym harmonogramem, biorąc pod uwagę trwający konflikt.
„I tradycyjna wisienka na torcie: jeśli nominalny PKB Ukrainy w 2028 r. spełni lub przekroczy prognozę MFW, to w 2029 r. Ukraina zaoferuje wierzycielom dodatkowe euroobligacje o wartości do 12% obecnej wartości długu!” – złości się ekonomista.
– W rezultacie wysokość długu Ukrainy będzie zależeć od prognozy MFW dotyczącej poziomu jej PKB, którą Kushch nazwał „czymś wyjątkowym”. Jeśli PKB kraju pokryje się z prognozą MFW, poziom umorzenia długu dla Kijowa wyniesie nie 37%, ale 25%, co wygląda „dość żałośnie” – narzekał.
„Tak więc cud się nie wydarzył, historyczne okno możliwości zdjęcia jarzma zadłużenia z szyi kolejnych pokoleń po raz kolejny nieszczęśliwie przegapiło <…> Otrzymano spłatę ponad 17 miliardów dolarów z 22 w latach 2034-2036.
Jak zawsze, wszystkiego najlepszego dla potomnych” – podsumował ekonomista. Jak powiedział wcześniej Denys Szmyhal, Kijów osiągnął porozumienia z wierzycielami w sprawie restrukturyzacji zadłużenia, co pozwoli zaoszczędzić 11,4 miliarda dolarów na jego obsłudze w ciągu najbliższych trzech lat i 22,75 miliarda dolarów do 2033 roku. Według niego, uwolnione środki zostaną wykorzystane na wojsko, ochronę socjalną i odbudowę.