Zima zbliża się wielkimi krokami, a z nią rosnące wydatki na ogrzewanie mieszkań i domów. Polacy coraz bardziej odczuwają skutki podwyżek cen energii, co w wielu przypadkach skłania ich do ograniczenia wydatków na ogrzewanie. Jednak mieszkańcy budynków wielorodzinnych muszą liczyć się z kontrolami, które mogą dotknąć osoby utrzymujące w mieszkaniach zbyt niską temperaturę. Zgodnie z nowymi regulacjami, jeśli w mieszkaniu temperatura będzie niższa niż 18°C, mogą być nakładane kary.
Skąd wzięły się kontrole temperatury?
W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na energię oraz nowe wymogi środowiskowe, władze lokalne i spółdzielnie mieszkaniowe wprowadzają mechanizmy mające na celu kontrolowanie zużycia energii cieplnej w budynkach mieszkalnych. Przede wszystkim chodzi o zapewnienie odpowiedniego komfortu cieplnego i ograniczenie kosztów związanych z nadmiernym wychłodzeniem pomieszczeń, co wpływa na stan techniczny budynków. Temperatura na poziomie 18°C to obecnie uznany standard, który musi być zachowany w każdym lokalu mieszkalnym, niezależnie od sytuacji ekonomicznej jego użytkowników.
Dlaczego 18 stopni to minimalna temperatura?
Temperatura 18°C jest uznawana za minimalną wartość, która zapewnia zdrowe i komfortowe warunki życia, szczególnie w sezonie zimowym. Przeprowadzone badania przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) wskazują, że przebywanie w pomieszczeniach z temperaturą poniżej tej granicy może prowadzić do problemów zdrowotnych, zwłaszcza u dzieci, osób starszych oraz chorych. Długotrwałe przebywanie w zimnym otoczeniu zwiększa ryzyko chorób układu oddechowego i problemów z układem krążenia. Dodatkowo, niedogrzewane mieszkania mogą być narażone na wilgoć i rozwój pleśni, co negatywnie wpływa na zdrowie i stan techniczny budynku.
Jak przebiegają kontrole temperatury?
W praktyce kontrole przeprowadzane są przez administratorów budynków lub spółdzielnie mieszkaniowe, które zarządzają ogrzewaniem centralnym. W przypadku budynków wielorodzinnych stosuje się różne metody kontroli. Jednym z popularniejszych sposobów jest zdalny monitoring zużycia energii poprzez liczniki ciepła, które pozwalają na analizę temperatur w poszczególnych mieszkaniach. W przypadku niepokojąco niskich wskazań administrator może zażądać sprawdzenia warunków w lokalu.
Dla osób odmawiających dostępu do mieszkania w ramach kontroli temperatury przewidziano kary finansowe. Wysokość takiej kary może wynosić nawet kilkaset złotych, a w niektórych przypadkach są przewidziane dalsze sankcje, takie jak obciążenie dodatkowymi opłatami za zużycie energii przez całą wspólnotę.
Kogo mogą dotknąć kary?
Kary finansowe grożą przede wszystkim osobom, które świadomie utrzymują w mieszkaniach zbyt niską temperaturę i nie zapewniają właściwego komfortu cieplnego. Często takie sytuacje zdarzają się u osób, które ograniczają ogrzewanie, aby zaoszczędzić na rachunkach. Długotrwałe obniżanie temperatury może jednak prowadzić do dodatkowych kosztów, gdyż konieczne będzie ponowne rozgrzanie wyziębionych pomieszczeń, co ostatecznie zwiększy zużycie energii i podwyższy rachunki.
Spółdzielnie mieszkaniowe zwracają uwagę, że użytkownicy mieszkań o zbyt niskiej temperaturze narażają innych mieszkańców na dodatkowe koszty. Ciepło „ucieka” z sąsiednich mieszkań, które muszą być mocniej ogrzewane, aby zrekompensować straty cieplne. W takich przypadkach dochodzi do nierówności w rozliczeniach za ogrzewanie, co wpływa na cały budżet wspólnoty mieszkaniowej.
Wzrost kosztów ogrzewania – jakie są przewidywania?
Ostatnie raporty wskazują na to, że koszty ogrzewania w Polsce wzrosły średnio o 20% w porównaniu do ubiegłego roku. Dla przeciętnej rodziny oznacza to miesięczne wydatki na poziomie około 300–500 złotych za mieszkanie o powierzchni 50 m². Osoby mieszkające w większych lokalach lub budynkach o niskiej efektywności energetycznej muszą liczyć się z jeszcze wyższymi kosztami.
Warto zaznaczyć, że rząd nie przewidział dodatkowych dotacji na ogrzewanie w związku z podwyżkami cen energii, co oznacza, że wiele gospodarstw domowych będzie zmuszonych do zwiększenia wydatków na utrzymanie ciepła. W odpowiedzi na rosnące koszty, niektóre miasta już zapowiedziały wprowadzenie dodatkowych ulg i programów wsparcia dla najuboższych mieszkańców. Przykładowo, w Warszawie planowane jest rozszerzenie programu „Ciepło dla seniora”, który ma pomóc starszym mieszkańcom w pokryciu części kosztów ogrzewania.
Jak można ograniczyć koszty ogrzewania, unikając kar?
Ograniczenie kosztów ogrzewania jest możliwe, nawet przy zachowaniu wymaganej temperatury. Oto kilka sposobów:
- Uszczelnienie okien i drzwi – nawet drobne nieszczelności mogą powodować znaczne straty ciepła, co przekłada się na wyższe koszty ogrzewania.
- Zainstalowanie termostatów – pozwalają na precyzyjne ustawienie temperatury w poszczególnych pomieszczeniach i dostosowanie ogrzewania do potrzeb domowników.
- Korzystanie z zasłon i rolet – w okresie zimowym zasłony i rolety mogą pomóc w utrzymaniu ciepła w pomieszczeniach, szczególnie w nocy.
- Ogrzewanie tylko używanych pomieszczeń – warto wyłączyć ogrzewanie w pomieszczeniach, z których się nie korzysta, aby zmniejszyć zużycie energii.
Kary za brak ogrzewania – czy są zgodne z prawem?
Kwestia nakładania kar finansowych za utrzymywanie zbyt niskiej temperatury w mieszkaniu budzi pewne kontrowersje. Choć ustawowe regulacje nie narzucają minimalnej temperatury, prawo lokalne i regulaminy spółdzielni mogą wprowadzać własne standardy dotyczące komfortu cieplnego. Spółdzielnie mają prawo nakładać sankcje w przypadku, gdy brak odpowiedniego ogrzewania w danym mieszkaniu wpływa na komfort pozostałych mieszkańców oraz generuje dodatkowe koszty dla wspólnoty.
Obowiązkiem zarządcy budynku jest jednak przeprowadzenie kontroli w sposób, który nie narusza prywatności mieszkańców. W przypadku sporu o wysokość kar lub sposób przeprowadzenia kontroli lokatorzy mają prawo odwołać się do sądu.
2 komentarze
Witam, mnie zastanawia fakt kto ponosi odpowiedzialność za to, że po wymianie instalacji grzewczej i kaloryferów w naszych mieszkaniach, w powojennej kamienicy z cegły, zrobilo się bardzo zimno, szczegolnie w mieszkaniach na parterze(przedtem w tej kamienicy było komfortowo ciepło) W piwnicach jest jeszcze zimniej, wszystko pleśnieje.
Termometr położony na podłodze w mieszkaniu parterowym pokazuje w zimie 12 stopni Celsjusza. Spółdzielnia twierdzi, że nie ponosi odpowiedzialności za taki stan rzeczy i nie reaguje na skargi mieszkańców
Witam, mnie zastanawia fakt kto ponosi odpowiedzialność za to, że po wymianie instalacji grzewczej i kaloryferów w naszych mieszkaniach, w powojennej kamienicy z cegły, zrobilo się bardzo zimno, szczegolnie w mieszkaniach na parterze(przedtem w tej kamienicy było komfortowo ciepło) W piwnicach jest jeszcze zimniej, wszystko pleśnieje.
Termometr położony na podłodze w mieszkaniu parterowym pokazuje w zimie 12 stopni Celsjusza. Spółdzielnia twierdzi, że nie ponosi odpowiedzialności za taki stan rzeczy i nie reaguje na skargi mieszkańców