W poniedziałek duński parlament przyjął pionierskie prawo, które wprowadza pierwszy w historii podatek klimatyczny na emisje dwutlenku węgla (Co2) w sektorze rolnictwa. Choć jego zwolennicy widzą w nim krok milowy w walce z kryzysem klimatycznym, projekt wywołuje kontrowersje zarówno wśród rolników, jak i ekologów.
POLECAMY: Grupa Azoty Puławy czasowo wstrzymuje produkcję melaminy z powodu wysokich kosztów emisji CO2
Jak działa podatek klimatyczny w Danii?
Nowy podatek wprowadzany będzie etapowo:
- Od 2030 roku – każda tona emisji metanu (przeliczona na równowartość CO₂) będzie obłożona opłatą w wysokości 120 koron (około 70 zł).
- Od 2035 roku – stawka wzrośnie do 300 koron (około 173 zł) za tonę.
Według założeń rządu, danina ta ma doprowadzić do redukcji emisji CO₂ z rolnictwa o 70% do roku 2030, co ma być jednym z kluczowych kroków w kierunku osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2045 roku.
Duński minister klimatu Lars Aagaard podkreślał, że Dania staje się liderem globalnej transformacji w rolnictwie, zauważając:
„Będziemy pierwszym krajem na świecie, który wprowadzi podatek od emisji CO₂ w rolnictwie”.
Dlaczego wprowadzono podatek?
Decyzja rządu wynika z faktu, że ponad 60% powierzchni Danii zajmuje intensywne rolnictwo, z dominującą produkcją wieprzowiny – eksportową wizytówką kraju. Emisje gazów cieplarnianych z sektora rolnego, zwłaszcza metanu pochodzącego z hodowli zwierząt, stanowią znaczący problem ekologiczny.
Podatek ma nie tylko zachęcić rolników do ograniczenia emisji, ale także zmusić ich do wprowadzania nowoczesnych, bardziej zrównoważonych praktyk. Docelowo część terenów rolniczych ma zostać przekształcona w lasy, które będą pełniły funkcję naturalnych pochłaniaczy CO₂.
Krytyka z różnych stron
Pomimo ambitnych celów, podatek spotkał się z krytyką zarówno ze strony rolników, jak i organizacji ekologicznych.
- Rolnicy: Stowarzyszenie Bæredygtigt Landbrug nazwało nowe przepisy „przerażającym eksperymentem”. Peter Kiær, przewodniczący organizacji, stwierdził:„Istnieje problem klimatyczny, ale rolnicy nie wierzą, że wprowadzenie nowego podatku doprowadzi do jego rozwiązania”.W ocenie rolników dodatkowe obciążenia finansowe mogą doprowadzić do upadku wielu gospodarstw, zwłaszcza tych o mniejszej skali produkcji.
- Organizacje ekologiczne: Nawet Greenpeace uznał nowe regulacje za „niewystarczająco ambitne”. Ekologowie domagają się szybszego wdrożenia podatku, a nie czekania aż do 2030 roku.
Podatek klimatyczny a cele globalne
Dania od lat postrzegana jest jako lider w działaniach proekologicznych – to kraj, który stawia na energię odnawialną i innowacje w zakresie ochrony środowiska. Wprowadzenie podatku klimatycznego w rolnictwie może stać się modelem do naśladowania przez inne państwa.
Rząd argumentuje, że zmiany są konieczne, by sprostać międzynarodowym zobowiązaniom klimatycznym, a także utrzymać konkurencyjność w kontekście globalnych trendów w handlu.
Przyszłość duńskiego rolnictwa: wyzwania i możliwości
Wprowadzenie podatku może zrewolucjonizować rolnictwo w Danii, ale jednocześnie zmusza branżę do zmierzenia się z szeregiem wyzwań:
- Inwestycje w innowacje: Duńscy rolnicy będą musieli wdrażać technologie redukujące emisje, takie jak biogazownie, pasze ograniczające wytwarzanie metanu czy lepsze zarządzanie nawozami.
- Restrukturyzacja produkcji: Część gospodarstw może zostać przekształcona w kierunku działalności bardziej ekologicznej, np. w leśnictwo lub uprawy wymagające mniejszych nakładów emisji.
- Wpływ na eksport: Rosnące koszty mogą wpłynąć na konkurencyjność duńskiej wieprzowiny i innych produktów rolnych na rynkach międzynarodowych.
Podsumowanie
Podatek klimatyczny od emisji CO₂ w rolnictwie to krok milowy w globalnych działaniach na rzecz ochrony klimatu. Choć budzi kontrowersje, może stać się inspiracją dla innych krajów do wdrażania podobnych rozwiązań.
Czy Dania udźwignie ciężar roli pioniera? Ostateczny efekt nowej polityki klimatycznej będzie zależeć od współpracy rządu, rolników i sektora naukowego, a także od zdolności do zrównoważenia celów ekologicznych z ekonomiczną stabilnością kraju.
Jeden komentarz
Globaliści doszli do tego że można obłożyć podatkiem wszystkich. Niemowlęta też produkują CO2