Afera związana z Collegium Humanum wybuchła po doniesieniach medialnych o sprzedaży dyplomów MBA (Master of Business Administration). W sprawie zatrzymano byłego rektora uczelni. Wątpliwości wzbudziła także lista studentów, na której znalazło się nazwisko Szymona Hołowni, lidera Polski 2050 i obecnego marszałka Sejmu.
Publikacje medialne sugerujące powiązanie Hołowni z procederem wywołały jego reakcję. Polityk nie tylko zaprzeczył oskarżeniom, ale również zasugerował, że może być to celowe działanie służb specjalnych lub prokuratury mające na celu zdyskredytowanie go jako kandydata na prezydenta.
POLECAMY: Kim odpowiada Hołowni w sprawie jego wyparcia dotyczącego „studiowania” na Collegium Humanum
Hołownia: „To może być próba dyskredytacji”
Marszałek Sejmu wyraził poważne obawy wobec rzekomego zaangażowania służb państwowych w rozpowszechnianie informacji o jego rzekomych powiązaniach z aferą. W ostrych słowach podkreślił:
– Natomiast jeżeli miałoby się okazać, w co nie chcę wierzyć, że do gry wkroczyły służby naszego państwa i to one dzielą się z dziennikarzami (…) takimi fake newsami (…) to oznacza, że sprawa jest bardzo poważna.
Hołownia dodał, że takie działania byłyby sprzeczne z zasadami, które legły u podstaw budowy nowego państwa.
Minister sprawiedliwości: „Prokuratura jest szczelna”
W odpowiedzi na zarzuty marszałka Sejmu, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar stanowczo odrzucił oskarżenia o nieuprawnione ujawnianie informacji przez prokuraturę. W swoim komentarzu stwierdził:
– Takie insynuacje i takie sugestie są dla mnie oburzające i absolutnie niedopuszczalne. Prokuratura jest szczelna, prokuratura nie ujawnia jakichś informacji w sposób nieuprawniony.
Bodnar podkreślił, że według zgromadzonych materiałów śledczych nie ma żadnych dowodów na to, by Szymon Hołownia popełnił przestępstwo.
Prokurator krajowy potwierdza brak dowodów
W celu rozwiania wątpliwości Adam Bodnar zwrócił się do prokuratora krajowego Dariusza Korneluka, który przekazał, że śledztwo w sprawie Collegium Humanum nie obejmuje marszałka Sejmu jako podejrzanego:
– Według wszystkich materiałów, które są zgromadzone przez prokuraturę, nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na popełnienie jakiekolwiek czynu zabronionego przez marszałka Hołownię.
Eksperci i opinia publiczna: Próba politycznej gry?
Sprawa Collegium Humanum oraz medialne doniesienia dotyczące Szymona Hołowni wywołały szeroką debatę publiczną. Wielu ekspertów zwraca uwagę, że afera może być wykorzystywana do celów politycznych, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich.
Prof. Adam Bodnar, były rzecznik praw obywatelskich, skrytykował sposób, w jaki sprawa została przedstawiona w mediach, i przestrzegł przed nadmiernym upolitycznieniem śledztwa.
Co dalej?
Śledztwo w sprawie Collegium Humanum trwa. Zarówno opinia publiczna, jak i media czekają na dalsze ustalenia prokuratury. Ostateczne wyjaśnienie tej sprawy będzie kluczowe dla odbudowania zaufania do instytucji publicznych oraz uniknięcia podejrzeń o wykorzystywanie służb państwowych w celach politycznych.
Czy zarzuty wobec marszałka Sejmu to rzeczywiście element większej gry politycznej, czy tylko nieuzasadnione spekulacje? Na odpowiedź przyjdzie jeszcze poczekać, ale jedno jest pewne – sprawa Collegium Humanum rzuca cień na wiarygodność nie tylko uczelni, ale i całego systemu.