Nie milkną echa wokół afery związanej z Collegium Humanum. Sprawa, która wzbudziła liczne kontrowersje, zyskała w ostatnich dniach nowy wymiar, a w centrum uwagi znalazł się lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
POLECAMY: Kim odpowiada Hołowni w sprawie jego wyparcia dotyczącego „studiowania” na Collegium Humanum
Collegium Humanum i zarzuty wobec Hołowni
W środę „Newsweek” poinformował, że Szymon Hołownia znalazł się na liście studentów Collegium Humanum, kontrowersyjnej uczelni, która w przeszłości była krytykowana za swoje praktyki akademickie. Według informatorów tygodnika polityk „nigdy tak naprawdę nie studiował” na tej uczelni, a jedynie miał „otrzymać dyplom ukończenia studiów magisterskich”.
Szymon Hołownia stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom. Przyznał, że złożył wniosek o przyjęcie na studia, ale ostatecznie ich nie podjął. W reakcji na publikację wyraził obawy, że za ujawnieniem tych informacji mogą stać polskie służby państwowe.
– Jeżeli miałoby się okazać, że do gry wkroczyły służby naszego państwa i to one dzielą się z dziennikarzami takimi fake newsami, pomówieniami, kłamstwami, to oznacza, że sprawa jest bardzo poważna i to oznacza, że dojdzie do bardzo poważnego kryzysu zaufania w naszej koalicji – stwierdził Hołownia.
Borys Budka: „Nie przystoi budować teorii spiskowych”
Do słów marszałka Sejmu odniósł się europoseł Koalicji Obywatelskiej, Borys Budka, który na antenie Polsat News zbagatelizował zarzuty Hołowni dotyczące możliwego zaangażowania państwowych służb w sprawę.
– Myślę, że ktoś za dużo naoglądał się seriali political fiction. Państwo polskie nie ma nic wspólnego z publikacjami dziennikarzy – powiedział Budka. Dodał, że jeśli Hołownia uważa, że doniesienia „Newsweeka” naruszyły jego dobra osobiste, powinien podjąć kroki prawne, zamiast sugerować teorie spiskowe.
– Nie robiłbym z siebie takiej ofiary. Budowanie całej teorii spiskowej nie przystoi. Ja mam zaufanie do państwa polskiego, a marszałek Sejmu również powinien je mieć – zaznaczył polityk KO.
Budka przypomniał również, że Hołownia pojawiał się wcześniej na okładce „Newsweeka” i nie wyrażał wówczas oburzenia na publikacje tego tygodnika. – Jeśli uważa, że naruszono jego dobra osobiste, to są ku temu odpowiednie kroki prawne – podkreślił europoseł.
Kontrowersje w koalicji rządzącej
Sprawa odbiła się szerokim echem w polskiej polityce, budząc pytania o stabilność współpracy między Polską 2050 a Koalicją Obywatelską w ramach rządzącej koalicji. Oświadczenia Hołowni o potencjalnym zaangażowaniu służb państwowych mogą prowadzić do napięć w relacjach między liderami obu ugrupowań.
Choć zarzuty związane z Collegium Humanum wydają się być w dużej mierze spekulacyjne, sprawa staje się symbolem szerszego problemu zaufania w koalicji i szukania winnych w otoczeniu politycznym. Rozwój tej sytuacji będzie bacznie obserwowany zarówno przez media, jak i opinię publiczną.
Podsumowanie
Sprawa Collegium Humanum oraz oskarżeń o udział służb państwowych w kreowaniu fałszywych doniesień rzuca cień na relacje między kluczowymi ugrupowaniami w Polsce. Komentarze Borysa Budki wskazują na chęć zachowania dystansu od teorii spiskowych, jednocześnie podkreślając znaczenie działań prawnych w obronie dobrego imienia. Czy sytuacja wpłynie na przyszłość współpracy koalicyjnej? Odpowiedź na to pytanie może przynieść czas, a dalsze kroki podejmowane przez Hołownię pokażą, jak politycy poradzą sobie z zarzutami w przestrzeni publicznej.