Wzrost cen masła i innych podstawowych produktów żywnościowych w ostatnich miesiącach zdominował dyskusje zarówno w mediach, jak i na scenie politycznej. Polacy za kostkę masła muszą dziś zapłacić nawet 15-16 złotych, co budzi frustrację i pytania o odpowiedzialność rządu. W tym kontekście szczególną uwagę przyciąga zmiana tonu Krzysztofa Śmiszka, europosła z ramienia Lewicy, który, będąc w opozycji, stanowczo krytykował władzę za „koszmar cenowy”. Obecnie jednak jego narracja ewoluuje, co prowadzi do oskarżeń o niekonsekwencję.
POLECAMY: „Tusk już obiecał paliwo po 5,19 zł”. Szłapka obiecuje masło po 5 zł jak Trzaskowski wygra wybory
Polityczna dyskusja o cenach masła
Podczas ostatniego wywiadu w Polsat News redaktor zapytał Krzysztofa Śmiszka o obecne ceny masła i szerzej o sytuację gospodarczą. Śmiszek przyznał, że wysoka inflacja i drożyzna to problemy, które realnie dotykają polskie rodziny.
„Ja także konsumuję masło i to nie jest nic oderwanego od mojej rzeczywistości. Uważam, że debata polityczna powinna dotyczyć zarówno wielkich tematów, takich jak energetyka czy zdrowie, jak i ceny chleba czy kostki masła” – stwierdził eurodeputowany.
Zapytany o odpowiedzialność za drożyznę, Śmiszek wskazał na Narodowy Bank Polski, który nie obniża stóp procentowych, oraz rząd, który, jak zapewnił, podejmuje kroki w celu ochrony Polaków przed skutkami inflacji.
„Już nie ma rządu PiS. Dzisiaj nasi ministrowie robią wszystko, żeby chronić Polaków przed drożyzną” – zaznaczył.
Zmiana tonu i kontrowersje
Podczas rozmowy redaktor przypomniał europosłowi jego własne słowa z czasów, gdy był w opozycji:
„Polacy doskonale wiedzą, że to rząd ma wszystkie instrumenty w ręku, żeby zatrzymać ten koszmar cenowy, a oni zajmują się wewnątrzkoalicyjnymi sporami.”
Śmiszek początkowo zaprzeczył autorstwu tych słów, mówiąc:
„To jest oczywiście nieprawda. Nie wiem, kto to powiedział.”
Gdy dziennikarz wyjaśnił, że to jego własna wypowiedź, polityk stwierdził:
„Ano właśnie, to jest nieprawda. Nie widzę sytuacji, w której zajmujemy się tylko swoimi problemami, które nie dotyczą życia ludzi.”
Perspektywa rządzenia kontra opozycji
Komentując zmianę retoryki, redaktor Marcin Fijołek zauważył, że wiele partii, będąc w opozycji, upraszcza skomplikowane problemy gospodarcze.
„Jak się jest w opozycji, to mam wrażenie, że pewne sprawy, jak inflacja czy migracja, da się załatwić na pstryknięcie palca, a potem przychodzi codzienny trud rządzenia i wcale nie jest tak łatwo.”
Sam Śmiszek podkreślał jednak pozytywne zmiany, takie jak zamrożenie cen energii czy rekordowe nakłady na służbę zdrowia i politykę społeczną.
Konsekwencje dla wiarygodności
Dyskusja o cenach masła pokazuje, jak politycy zmieniają retorykę w zależności od sytuacji. Choć Śmiszek przyznaje, że rząd stara się przeciwdziałać skutkom inflacji, jego zmiana stanowiska budzi pytania o konsekwencję wśród wyborców. W czasach rosnących kosztów życia wiarygodność i spójność przekazu stają się kluczowe, zarówno dla polityków, jak i dla społeczeństwa.
Jeden komentarz
Zboki to się na wszystkim znają nawet na maśle….