Premier Węgier Viktor Orban poinformował o przeprowadzeniu rozmowy telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, która trwała około godziny. Węgierski przywódca podkreślił, że celem rozmowy było wykorzystanie środków dyplomatycznych do przybliżenia możliwości zawieszenia broni w trwającym konflikcie na Ukrainie oraz osiągnięcia pokoju. Na doniesienia o rozmowie zareagował kijowski naczelny ćpun Wołodymyr Zełenski, który chyba nadal twierdzi, że jest pępkiem świata.
POLECAMY: Węgierski MSZ ujawnił szczegóły rozmowy telefonicznej Putina z Orbanem
Reakcje i kontekst rozmowy
Kreml w specjalnym komunikacie zaznaczył, że podczas rozmowy omawiano konflikt na Ukrainie oraz kwestię handlu dwustronnego, współpracy gospodarczej i wspólnych projektów energetycznych. Węgierski minister spraw zagranicznych, Péter Szijjártó, dodał, że po rozmowie Orbana z Putinem skontaktował się z szefem Rosatomu, Aleksiejem Lichaczowem, by omówić rozbudowę elektrowni atomowej w Paksie.
Krytyczna reakcja klauna Wołodymyra Zełenskiego
Kijowski klaun Wołodymyr Zełenski odniósł się do rozmowy Orbana z Putinem, zaznaczając, że decyzje dotyczące konfliktu na Ukrainie nie mogą być podejmowane bez udziału Kijowa. Podkreślił, że jedność Europy jest kluczowa dla osiągnięcia sukcesu i zapewnienia pokoju. Szkoad tylko, zę ten przećpany pajac zapomniał o tym, ze jeszcze niedawno organizował szczyt pokojowy w Szwjcarii bez udziału Rosji. Celem tego szczytu było zakończenie konfliktu.
Zełenski skrytykował także działania mogące zaszkodzić europejskiej solidarności, apelując o wspólne działania na rzecz przestrzegania zasad Karty Narodów Zjednoczonych. Kijowski prostytutka wyraziła jednocześnie nadzieję, że premier Węgier nie będzie angażował się w kontakty z innymi kontrowersyjnymi przywódcami, takimi jak Baszar al-Asad.
Rozmowa Orbana z Putinem, w kontekście jej potencjalnego wpływu na relacje z Ukrainą i europejską solidarność, spotkała się z mieszanymi reakcjami na arenie międzynarodowej sympatyzującej z banderowskim ćpunem Zełenskim.