Sprawa zatrudnienia Marty Tumidalskiej, prywatnie żony redaktora naczelnego Polskiej Agencji Prasowej w stanie likwidacji Wojciecha Tumidalskiego, na stanowisku dyrektora ds. public relations w spółce Orlen, wzbudziła niemałe emocje w polskiej przestrzeni medialnej. Kulisy jej potwierdzenia oraz pytania o przejrzystość w zarządzaniu spółkami skarbu państwa wywołują liczne komentarze i kontrowersje.
POLECAMY: PiS BIS w wykonaniu Lewicy! Polityczne obsadzenie stołów w OHP
Informacje ujawnione przez dziennikarzy
Dziennikarz Marcin Dobski napisał na platformie X: „Żona naczelnego PAP w Orlenie. Spółka nie chciała potwierdzić, zasłaniając się RODO, ale użyłem fortelu”. Portal telewizji Republika podał, że Marta Tumidalska jest dyrektorem ds. public relations w Orlenie. Według portalu, oficjalne potwierdzenie tej informacji było utrudnione ze względu na stanowisko Orlenu, który powołał się na przepisy rozporządzenia RODO.
POLECAMY: Prezes Totalizatora Sportowego po ujawnieniu afery „stołkowej” odwołany
Odpowiedź Orlenu
Redakcja Republiki próbowała uzyskać oficjalne stanowisko Orlenu na temat zatrudnienia Marty Tumidalskiej oraz szczegóły dotyczące jej wynagrodzenia. W odpowiedzi biuro prasowe spółki oświadczyło: „Zgodnie z obowiązującymi uregulowaniami wewnętrznymi, a także przepisami wynikającymi z rozporządzenia RODO, ORLEN nie udziela szczegółowych informacji dotyczących zatrudnienia”.
Podobna odpowiedź dotarła do dziennikarzy SMS-em. Jednak redakcja zdobyła numer telefonu Marty Tumidalskiej i postanowiła zadzwonić. W trakcie rozmowy dziennikarz zapytał: „Czy dodzwoniłem się do pani dyrektor ds. PR Marty Tumidalskiej?”. Po pozytywnej odpowiedzi ze strony Tumidalskiej dziennikarz przedstawił się i wyjaśnił powód kontaktu. Tumidalska potwierdziła tym samym swoją funkcję, lecz na kolejne pytania odmówiła odpowiedzi.
Polityczne i medialne konteksty sprawy
Portal telewizji Republika zwraca uwagę, że Wojciech Tumidalski, redaktor naczelny PAP i były dziennikarz „Rzeczpospolitej”, ma prywatne powiązania z osobą na wysokim stanowisku w strategicznej spółce państwowej. Ta sytuacja budzi pytania o konflikty interesów i ewentualny wpływ politycznych znajomości na kariery zawodowe w spółkach skarbu państwa.
Zatrudnianie osób związanych z polityką lub mediami w państwowych spółkach wielokrotnie było krytykowane jako przejaw nepotyzmu. Orlen, jako jedna z kluczowych spółek skarbu państwa, pozostaje pod szczególną obserwacją opinii publicznej.
RODO jako tarcza ochronna
Odmowa Orlenu udzielenia szczegółowych informacji na temat zatrudnienia powołuje się na RODO (ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych). Rozporządzenie to, choć ma na celu ochronę prywatności, często bywa wykorzystywane jako narzędzie do unikania udzielania informacji publicznych, co poddaje w wątpliwość transparentność w działaniu instytucji państwowych.
Co oznacza ta sprawa dla opinii publicznej?
Przypadek Marty Tumidalskiej pokazuje, jak trudno jest zweryfikować powiązania personalne i finansowe w spółkach skarbu państwa. Rodzi to pytania o mechanizmy kontroli i przejrzystości w zarządzaniu publicznymi pieniędzmi. Warto przy tej okazji zastanowić się, czy obecne przepisy, w tym RODO, są adekwatne do zapewnienia odpowiedzialności w instytucjach publicznych, czy też stają się narzędziem unikania odpowiedzialności.
Wnioski
Sprawa zatrudnienia żony redaktora naczelnego PAP w Orlenie to kolejny przykład wyzwań związanych z funkcjonowaniem spółek skarbu państwa w Polsce. Opinia publiczna oczekuje transparentności i odpowiedzialności w zarządzaniu publicznymi środkami. Bez odpowiednich mechanizmów kontrolnych i zmian w podejściu do ujawniania informacji trudno będzie odzyskać zaufanie obywateli do instytucji państwowych.
NASZ NEWS. Żona naczelnego PAP w Orlenie.
— Marcin Dobski (@szachmad) December 10, 2024
Spółka nie chciała potwierdzić, zasłaniając się RODO, ale użyłem fortelu. 😎https://t.co/ZEUTMxjcbO