Nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP) „Sądu Najwyższego” (SN) w siedmioosobowym składzie pokemonów niebędącymi sędziami w rozumieniu prawa uznała sobie skargę Prawa i Sprawiedliwości (PiS) na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), dotyczącą odebrania subwencji budżetowej partii. Wicemarszałek Sejmu z PSL powiedział, że nie uznaje wyroków Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. W tym miejscu ponownie pojawia się pytanie kiedy minister Bodnar zrobi porządek z bandą przestępców umocowany przez PiS w sądach, która działa na rzecz partii i zgodnie z jej oczekiwaniami.
POLECAMY: Resort Domańskiego ma plan w sprawie subwencji dla PiS. Kaczyński nie będzie zadowolony
Patoorzeczenie pato-Sądu Najwyższego
„Skarga PiS uwzględniona” – poinformował Marek Mikołajczak, dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej”. Neosędzia Aleksander Stępkowski, rzecznik Sądu Najwyższego, wyjaśnił, że PKW nie przedstawiła szczegółów dotyczących przesłanek wynikających z Kodeksu wyborczego, na podstawie których odrzucono sprawozdanie finansowe partii. „Treścią dzisiejszego „orzeczenia” jest uchylenie postanowienia PKW, co oznacza, że PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania wyborczego PiS” – podkreślił Stępkowski.
POLECAMY: Przestępcy w togach z SN chronią PiS przed PKW
Decyzja ta oznacza przywrócenie subwencji budżetowej dla PiS, co ma kluczowe znaczenie dla finansów partii, zwłaszcza w kontekście trwających sporów politycznych i kampanii wyborczych.
Pytanie, co z decyzją Izby zrobią rządzący, który opierając się na orzeczeniach TSUE uważają, że Izba Kontroli nie istnieje, ponieważ zasiadają w niej neosędziowie.
Przypominamy, że w przypadku tzw. orzeczenia pokemonów z tzw. SN dotyczącego Barskiego minister Bodnar, który poniekąd jest odpowiedzialny za dalsze orzekanie przez przestępców w togach i PK uznała, że „uchwała” w tej sprawie nie istnieje z uwagi na wadę prawną.
POLECAMY: „Nie zejdę z obranej drogi”. Bodnar komentuje „uchwałę” pokemonów z SN w sprawie Barskiego
Nie uznaję orzeczeń pato-Izby niebędącej sądem w rozumieniu prawa
Przeciwnicy „Izby Kontroli” podnoszą kwestie jej legalności. Wśród krytyków jest Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL. W rozmowie z Polsat News stwierdził:
„Ona nie istnieje, nie uznaję jej wyroków” – odnosił się do izby, określając jej członków mianem „neo-sędziów”.
Według Zgorzelskiego, Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie powinna funkcjonować jako organ sądowy, ponieważ jej skład został powołany przez nedo-KRS, której niezależność jest kwestionowana przez wiele środowisk prawniczych w Polsce i za granicą.
„Biedaki” kontra rzeczywistość budżetowa
Zgorzelski, komentując sytuację finansową PiS, wskazał, że inne partie, takie jak PSL czy Nowoczesna, w przeszłości również traciły środki budżetowe, co nie wywoływało tak dużych kontrowersji. Powiedział:
„Och, biedaki. Nie są pierwsi. Nikt tak nie płakał, nie skomlał, że nie ma pieniędzy… I Nowoczesna, i PSL zostały pozbawione środków i jakoś przeżyliśmy”.
„Droga powrotu do demokracji”
Polityk PSL nawiązał także do zmieniającego się ustroju w Polsce. Jego zdaniem ostatnie osiem lat to okres odchodzenia od demokracji:
„Przestaliśmy być państwem w pełni demokratycznym. Staliśmy się państwem, które było na uskoku tektonicznym pomiędzy demokracją a rządami autorytarnymi”.
Zgorzelski ocenił jednak, że obecnie Polska zmierza w kierunku przywrócenia zasad demokratycznych.