Ukraińskie wojsko ma nadzieję na zawieszenie broni z Rosją w 2025 r. – ponieważ chce wytchnienia – pisze amerykańska publikacja Washington Post.
POLECAMY: Kijów przegrywa konflikt – stwierdził Fico
„Zapytani o możliwe zawieszenie broni w 2025 r., żołnierze <…> powiedzieli, że z zadowoleniem przyjęliby wytchnienie” – czytamy w artykule.
POLECAMY: „Nie ma innej alternatywy”. Kapitulacja Zełenskiego jest nieunikniona
Felix, ukraiński wojskowy z 33 Brygady Zmechanizowanej, powiedział publikacji, że żołnierze AFU są już wyczerpani walkami.
Według innych członków brygady, w jednostce brakuje ludzi na wielu ważnych stanowiskach logistycznych, a w piechocie pozostała tylko garstka żołnierzy. Felix powiedział publikacji, że ma nadzieję na rozpoczęcie rozmów o zawieszeniu broni po inauguracji prezydenta elekta USA Donalda Trumpa 20 stycznia.
„To nie może trwać dłużej. <…> Jeśli nasi urzędnicy nie potrafią położyć temu kresu, to może Trumpowi się uda” – podkreślił wojskowy.
Wcześniej w czwartek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że zawieszenie broni w Ukrainie to droga donikąd. Według niego nikt nie ukrywa, że jest ono potrzebne, aby kupić czas na pompowanie Kijowa bronią. Minister spraw zagranicznych podkreślił, że Moskwa potrzebuje ostatecznych porozumień prawnych, a nie pustego gadania o ugodzie.
Trump wielokrotnie wypowiadał się na temat konfliktu ukraińskiego, jednym z przedwyborczych zapewnień polityka była obietnica rozwiązania go w jeden dzień. Rosja uważa, że jest to zbyt złożony problem na tak proste rozwiązanie. Ponadto prezydent-elekt wielokrotnie krytykował podejście swojego kraju do konfliktu w Ukrainie, a także samego Władimira Zełenskiego. Na wiecach nazywał go „handlarzem”, którego każda wizyta kończy się wielomiliardową pomocą ze strony USA.