Rozwój technologii zmienia nie tylko nasze codzienne życie, ale i sposób, w jaki postrzegamy relacje międzyludzkie. Temat ten podjęła Ewa Stusińska, autorka książki „Deus sex machina. Czy roboty nas pokochają?”, w wywiadzie dla „WPP Kobieta”. Jej spostrzeżenia, łączące socjologię, psychologię i technologie, pokazują, że przyszłość może być bardziej zaskakująca, niż nam się wydaje.
Nowa orientacja seksualna?
Według Stusińskiej, świat zmierza w kierunku stworzenia nowych definicji relacji i tożsamości seksualnej. „Niewykluczone, że w przyszłości miłośnicy seksrobotów stworzą nową orientację, a do codziennej rozmowy wejdą określenia typu „technodziewica” na osoby, które nie uprawiały seksu z istotami syntetycznymi” – mówi autorka. Już teraz widzimy zwiększającą się akceptację dla nietypowych relacji między ludźmi a maszynami.
Śluby między ludźmi a maszynami
Pomysł małżeństw z maszynami nie jest wyłącznie futurystyczną wizją. Stusińska przywołuje przykłady z ostatnich lat, takie jak ślub Japończyka Akihiko Kondo z awatarem Hatsune Miku w 2018 roku. W Europie artystka Alicia Framis wyszła za mąż za interaktywny hologram wygenerowany przez sztuczną inteligencję podczas wydarzenia artystycznego w Rotterdamie. „Te indywidualne przypadki nie są tak odosobnione, jak nam się wydaje” – zauważa autorka.
Wirtualni partnerzy i aplikacje
Coraz więcej osób decyduje się na tworzenie relacji z wirtualnymi partnerami. Popularność aplikacji takich jak Replika, która umożliwia stworzenie wirtualnego przyjaciela lub kochanka, rośnie lawinowo. Program ten ma już ponad 30 milionów użytkowników na całym świecie. „Już dziś miliony ludzi nie tylko sprawdzają pogodę czy repertuar kina dzięki systemom zasilanym przez sztuczną inteligencję, ale tworzyą relacje przyjacielskie, a nawet romantyczne” – podkreśla Stusińska.
Dlaczego wybieramy maszyny?
Niektórzy mogliby sądzić, że powodem takich wyborów jest samotność. Jednak badania wskazują, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Stusińska zaznacza, że duże firmy technologiczne aktywnie kreują zapotrzebowanie na takie relacje. „Kolejne państwa powołują dedykowane ministerstwa czy urzędy do spraw samotności, niemniej to chyba nie samotność jest główną przyczyną, a raczej to, jak duże firmy technologiczne próbują zapełnić tę pustkę, podsuwając genialne rozwiązanie”.
Sztuczna inteligencja jako współczesne bóstwo
Autorka porównuje obecne podejście do sztucznej inteligencji do starożytnego mechanizmu teatru. „W antycznym teatrze, jak ludzie nie mogli rozwiązać jakiegoś sporu, zjawiało się bóstwo, które cudownie wszystko naprawiało. Faktycznie był to prosty mechanizm, który umożliwiał spuszczenie aktora na linie. Tłum jednak tego nie wiedział, był oczarowany i zapewne liczył, że w realnym świecie coś spadnie z nieba i mu pomoże. Dziś tym mechanizmem jest sztuczna inteligencja – wmawia się nam, że rozwiąże ona wszystkie nasze problemy. Będzie lepszym sędzią, kierowcą, lekarzem, a nawet kochankiem” – komentuje Stusińska.
Przyszłość relacji z maszynami
Podczas gdy liczba sprzedawanych co roku robotów seksualnych przekracza 50 tysięcy, a aplikacje do tworzenia wirtualnych relacji zyskują na popularności, pytania o moralność, etykę i długofalowe konsekwencje takich wyborów stają się coraz bardziej istotne. Czy sztuczna inteligencja może zastąpić międzyludzkie relacje? Czy nowe technologie wypełnią pustkę emocjonalną, czy raczej ją pogłębią? Odpowiedzi na te pytania będą zależeć nie tylko od postępu technologii, ale i od naszej zdolności do adaptacji w zmieniającym się świecie.