Prezydent Korei Południowej, Jun Suk Jeol, został w niedzielę oficjalnie oskarżony przez prokuraturę o „kierowanie zamachem stanu” w związku z ogłoszeniem stanu wojennego na początku grudnia ubiegłego roku. Informację tę przekazała agencja Yonhap. Sprawa budzi ogromne emocje, ponieważ maksymalny wymiar kary, jaki może spotkać prezydenta, to dożywotnie więzienie lub kara śmierci. Choć w Korei Południowej od dziesięcioleci nie wykonano wyroku śmierci, sprawa Juna stanowi bezprecedensowy przypadek w historii kraju.
POLECAMY: Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeola aresztowany
Decyzja prokuratury i jej konsekwencje
Zespół prokuratorski poinformował, że decyzja o postawieniu zarzutów zapadła po przeanalizowaniu dowodów zebranych podczas 51-dniowego śledztwa prowadzonego przez biuro ds. ścigania korupcji wśród najwyższych rangą urzędników (CIO). Mimo że CIO nie ma uprawnień do stawiania zarzutów głowie państwa, 23 stycznia przekazało sprawę prokuraturze, wnioskując o oskarżenie prezydenta o kierowanie zamachem stanu oraz nadużycie władzy. Prokuratura odrzuciła jednak ten drugi zarzut.
W decyzji prokuratury podkreślono konieczność dalszego przetrzymywania Juna w areszcie ze względu na „ryzyko zniszczenia dowodów”. Polityk został zatrzymany 15 stycznia, a cztery dni później sąd wydał 10-dniowy nakaz jego aresztowania.
Zarzuty i ich podstawy prawne
Artykuł 84 konstytucji Republiki Korei stanowi, że „prezydent nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej w czasie trwania kadencji, chyba że dopuścił się zamachu stanu lub zdrady stanu”. Zarzut zamachu stanu, postawiony Junowi, opiera się na tej kluczowej regulacji prawnej. Maksymalny wymiar kary za takie przestępstwo to dożywotnie więzienie lub kara śmierci.
Stan wojenny, ogłoszony przez Juna 3 grudnia 2024 roku, został zniesiony zaledwie po sześciu godzinach pod naciskiem deputowanych Zgromadzenia Narodowego, którzy szybko przeprowadzili głosowanie w tej sprawie. Następnie, 14 grudnia, parlament przegłosował wniosek o impeachment prezydenta, co skutkowało jego zawieszeniem w obowiązkach.
Reakcje opozycji i argumenty obrony
Opozycja z zadowoleniem przyjęła decyzję o postawieniu zarzutów prezydentowi. Deputowany Han Min Su stwierdził: „Musimy aresztować nie tylko tych, którzy planowali przeprowadzenie nielegalnego zamachu stanu, ale także tych, którzy podżegali do niego poprzez szerzenie dezinformacji”.
Obrona Juna natomiast wskazuje na rzekome oszustwa wyborcze i impas legislacyjny w kontrolowanym przez opozycję parlamencie jako główne przyczyny ogłoszenia stanu wojennego. Argumenty te zostały przedstawione podczas przesłuchania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jednak brak dowodów na poparcie tych twierdzeń osłabia linię obrony.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego
Trybunał Konstytucyjny ma czas do czerwca 2025 roku na podjęcie decyzji, czy podtrzymać postanowienie parlamentu o impeachmentcie, czy też przywrócić Juna na stanowisko. Rozstrzygnięcie tej sprawy będzie miało kluczowe znaczenie nie tylko dla politycznej przyszłości prezydenta, ale także dla całego systemu demokratycznego Korei Południowej.
Podsumowanie
Sprawa Juna Suk Jeola jest bezprecedensowym przypadkiem w historii Korei Południowej i wywołuje szeroką debatę na temat granic władzy prezydenta oraz zasad demokracji w kraju. Bez względu na wynik postępowania, będzie ona miała dalekosiężne konsekwencje dla polityki oraz systemu prawnego Korei Południowej. Wszystkie oczy są teraz skierowane na Trybunał Konstytucyjny, którego decyzja będzie miała kluczowe znaczenie dla przyszłości kraju.