Coraz więcej osób rezygnuje z turnusów sanatoryjnych, które jeszcze niedawno były synonimem luksusu i dostępem do profesjonalnej opieki zdrowotnej. Szczególnie zimowe miesiące przynoszą falę rezygnacji. Co stoi za tą zmianą? Przyjrzyjmy się głębiej przyczynom tego zjawiska oraz jego skutkom.
Skracające się kolejki, ale wciąż długi czas oczekiwania
Jeszcze kilka lat temu wyjazd do sanatorium wymagał ogromnej cierpliwości. Na skierowanie trzeba było czekać nawet dwa lata. Obecnie czas ten skrócił się do 9-10 miesięcy, ale wciąż pozostaje długi. Pomimo łatwiejszego dostępu, coraz więcej osób decyduje się na rezygnację, szczególnie zimą, gdy warunki atmosferyczne i dodatkowe obowiązki domowe sprawiają, że wyjazd staje się mniej atrakcyjny.
Zimowe trudności odstraszają kuracjuszy
Zimowe miesiące wydają się być najbardziej problematyczne dla kuracjuszy. Jak informuje Anna Leder, rzeczniczka prasowa łódzkiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia, najczęstsze powody rezygnacji to:
- Obawa przed pozostawieniem zwierząt bez opieki – szczególnie dotyczy to osób starszych, dla których pupile są ważnym elementem codziennego życia.
- Palenie w piecu – wiele osób mieszkających w domach jednorodzinnych obawia się, że zimą trudno będzie utrzymać odpowiednią temperaturę w domu bez ich nadzoru.
- Krótkie dni i mrozy – seniorzy podkreślają, że w zimie trudniej im się zmobilizować do opuszczenia domu, gdy dni są krótkie, a niskie temperatury odstraszają.
Brak nowoczesnych udogodnień jako przeszkoda
Jak pokazuje przykład jednego z kuracjuszy, problemem mogą być również kwestie technologiczne. „Zwróciłem skierowanie, bo w sanatorium, w którym miałem się leczyć, nie było bezpłatnego Wi-Fi” – przyznaje mieszkaniec województwa łódzkiego. Dla współczesnych kuracjuszy brak dostępu do internetu bywa poważnym utrudnieniem, szczególnie jeśli chcą pozostać w kontakcie z rodziną lub pracować zdalnie.
Sezonowe zniżki – okazja czy wyzwanie?
Od października do 30 kwietnia kuracjusze mogą skorzystać z niższych opłat za pobyt w sanatorium. Na przykład:
- Pokój jednoosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym kosztuje w tym okresie 32,6 zł za dzień (w porównaniu do 40,9 zł w sezonie letnim). Za 21-dniowy pobyt kuracjusz zapłaci więc 684,6 zł zamiast 858,9 zł.
Mimo korzystnych cen, wiele osób uważa, że oszczędności te nie rekompensują trudności związanych z zimowymi wyjazdami. Dodatkowe koszty, takie jak przejazd, opłaty klimatyczne czy część kosztów wyżywienia, również mogą wpłynąć na decyzję o rezygnacji.
Czy sanatoria tracą na popularności?
Sanatoria nadal mają ważną rolę w systemie opieki zdrowotnej, ale zmieniające się potrzeby i oczekiwania pacjentów wymagają adaptacji. Wprowadzenie nowoczesnych udogodnień, takich jak bezpłatny dostęp do internetu, mogłoby zwiększyć ich atrakcyjność. Zimowe miesiące są dla placówek trudnym okresem, ale odpowiednia promocja, podkreślająca zalety wyjazdów w tym czasie, może przyciągnąć więcej chętnych.
Podsumowanie
Zjawisko rezygnacji z sanatoriów pokazuje, jak ważne jest dostosowanie oferty do zmieniających się potrzeb kuracjuszy. Chociaż zimowe miesiące przynoszą wyzwania, takie jak mrozy czy dodatkowe obowiązki domowe, placówki uzdrowiskowe mogą wykorzystać ten czas na wprowadzenie udogodnień i promocji, które zwiększą ich atrakcyjność. Być może przyszłość sanatoriów zależy od tego, jak szybko dostosują się one do oczekiwań współczesnych pacjentów.