W sobotę Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta RP, ogłosiła, że Jacek Siewiera, dotychczasowy szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN), złożył rezygnację ze sprawowanej funkcji. Decyzja ta wzbudziła wiele pytań, zwłaszcza że następuje zaledwie pół roku przed zakończeniem kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Oficjalnym powodem rezygnacji są plany osobiste Siewiery związane ze stypendium na Uniwersytecie Oksfordzkim.
POLECAMY: Jacek Siewiera rezygnuje z funkcji szefa BBN
Stypendium na Oxfordzie jako główny powód odejścia
Według słów Małgorzaty Paprockiej, Jacek Siewiera zdecydował się skorzystać z przyznanego mu wcześniej stypendium naukowego na Uniwersytecie Oksfordzkim. Doniesienia „Newsweeka” wskazują, że decyzja ta była efektem presji ze strony uczelni, która po kilku latach odroczeń miała postawić ultimatum: albo Siewiera podejmie studia, albo utraci możliwość skorzystania ze stypendium. Jak ujawnia rozmówca magazynu, „Siewiera zdecydował się odejść z BBN, by nie stracić tej szansy”.
Taka decyzja może jednak budzić kontrowersje. „Trudno się bronić przed zarzutami, że to jest ośmieszające dla prezydenta” – podkreśla jedno ze źródeł „Newsweeka”. Wizerunkowo sytuacja może bowiem sugerować brak stabilności wśród kluczowych współpracowników głowy państwa.
Relacje między prezydentem a Siewierą
Kuluary z Kancelarii Prezydenta rzucają dodatkowe światło na przyczyny tej decyzji. Według doniesień, współpraca między Andrzejem Dudą a Jackiem Siewierą już od kilku miesięcy była napięta. „Duda sam by najchętniej odwołał Siewierę, ale do końca kadencji zostało tak mało czasu, że trudno znaleźć kogoś nowego na fotel szefa BBN” – czytamy w artykule „Newsweeka”.
Problemy miały wynikać między innymi z rozmów Siewiery z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, liderem PSL, na temat ewentualnego startu w wyborach prezydenckich jako kandydat Trzeciej Drogi. Dla prezydenta takie działania mogły być odbierane jako nielojalność. Z kolei Jacek Siewiera miał mieć zastrzeżenia do braku zaangażowania Andrzeja Dudy w reformę systemu dowodzenia armią, co było jednym z kluczowych tematów w agendzie BBN.
Kadencja i działalność Siewiery w BBN
Jacek Siewiera objął stanowisko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego w 2022 roku, będąc jednym z najmłodszych liderów tej instytucji. W czasie swojej kadencji zajmował się m.in. kwestiami związanymi z modernizacją armii, współpracą międzynarodową w obszarze obronności oraz analizami strategicznymi w kontekście wojny na Ukrainie.
Choć jego odejście może być postrzegane jako niespodziewane, podkreśla ono wyzwania związane z utrzymaniem stabilności w strukturach państwowych. Decyzja o odejściu przed końcem kadencji prezydenta z pewnością wpływa na wizerunek tej instytucji.
Co dalej z BBN?
Na chwilę obecną nie podano jeszcze nazwiska nowego szefa BBN. Wobec napiętej sytuacji międzynarodowej oraz wewnętrznych wyzwań związanych z systemem dowodzenia armią, wyłonienie odpowiedniego kandydata na to stanowisko będzie kluczowe dla funkcjonowania Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Rezygnacja Jacka Siewiery jest wydarzeniem, które nie tylko rzuca światło na osobiste ambicje i decyzje, ale także na dynamikę relacji politycznych w najbliższym otoczeniu prezydenta RP.