W ostatnim czasie w polskiej przestrzeni publicznej znów pojawiła się dyskusja na temat dostępu obywateli Ukrainy do świadczeń zdrowotnych w Polsce. Temat został podjęty przez posła Konfederacji, Michała Wawra, który w programie Radia Zet zwrócił uwagę na różnice w zasadach dostępu do opieki zdrowotnej dla Polaków i Ukraińców. Wypowiedź ta wywołała falę komentarzy i pytań o sprawiedliwość systemu. Przypominamy, że na naszych stronach od samego początku informowaliśmy państwa o bezpodstawnych przywilejach przyznanych Ukraińcom pod pozorem ucieczki przed rzekomą wojną. Wówczas lała się na nas fala hejtu a pato-stowarzyszenie Demagog bezpodstawnie zarzuciła nam współpracą z kremlem. Czas jednak pokazał, że podobnie jak w przypadku pseudo pandemii COVID tutaj również mieliśmy rację.
POLECAMY: Ukrainiec nad Polakiem. Co szykuje rząd
„Polak musi pracować, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne”
W trakcie rozmowy Michał Wawer podkreślił, że obecne regulacje wprowadzają nierówność między obywatelami Polski a „uchodźcami” z Ukrainy. „W specustawie „uchodźczej” jest informacja, zarządzenie, że każdy Ukrainiec, który przyjechał i zarejestrował się jako „uchodźca”, ma z automatu dostęp do świadczeń zdrowotnych” – wskazał poseł. Zaznaczył jednocześnie, że Polacy, aby korzystać z opieki zdrowotnej, muszą posiadać ubezpieczenie, co zazwyczaj wiąże się z wykonywaniem pracy lub spełnieniem innych wymagań formalnych.
POLECAMY: Ukraińscy wysiedleńcy już pokazują swoje różki
Poseł kontynuował: „Ukrainiec w momencie przekroczenia granicy, nawet jeśli to jest Ukrainiec, który mieszka 5 km od granicy i wojnę widział tylko w telewizji, to dostaje z automatu świadczenie”. W ten sposób Wawer zasugerował, że obecne przepisy mogą być zbyt szeroko stosowane, co budzi pytania o ich zasadność.
Darmowe ubezpieczenie zdrowotne dla Ukraińców
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) January 26, 2025
Poseł @MichalWawer vs @pawelkowalpl i @KarolinaZioloP pic.twitter.com/RIvW35H0Mp
Specustawa „uchodźcza” – co mówi prawo?
Podstawą do zapewnienia dostępu do świadczeń zdrowotnych dla obywateli Ukrainy jest specustawa „uchodźcza”, przyjęta w 2022 roku w odpowiedzi na eskalację konfliktu na Ukrainie, który tra od 2014 roku. Przepisy te gwarantują „uchodźcom” dostęp do opieki zdrowotnej finansowanej z budżetu państwa na podobnych zasadach, jakie obowiązują obywateli Polski objętych ubezpieczeniem zdrowotnym.
POLECAMY: Nowicka: Polska jest dość bogatym krajem, aby płacić socjal nieuprawnionym „uchodźcom” z Ukrainy
Celem tych regulacji było zapewnienie minimalnego standardu ochrony zdrowia dla osób, które znalazły się w Polsce w wyniku konfliktu zbrojnego. Z założenia miały one zapobiegać potencjalnym problemom społecznym i zdrowotnym, jakie mogłyby wyniknąć z braku dostępu do opieki medycznej.
POLECAMY: Ukraińskie portale tłumaczą jak wyłudzać świadczenia socjalne z Polski
Dyskusja o priorytetach
W swojej wypowiedzi Michał Wawer zwrócił uwagę na kwestię priorytetów w polityce zdrowotnej. Poseł zapytał retorycznie: „Dlaczego nie zapewniamy tego Polakom?” i dodał: „Powinniśmy to w pierwszej kolejności zapewnić Polakom”. Tego rodzaju argumentacja wpisuje się w szerszą debatę na temat sprawiedliwości społecznej i podziału zasobów publicznych.
Zwolennicy specustawy „uchodźczej” argumentują jednak, że zapewnienie dostępu do opieki zdrowotnej „uchodźcom” jest kwestią humanitarną i wynika z międzynarodowych zobowiązań Polski. Wskazują również, że koszty związane z realizacją tych przepisów są pokrywane z budżetu państwa, a nie z bezpośrednich składek obywateli.
Podsumowanie
Wypowiedź posła Michała Wawra uwypukliła istotny problem społeczny – jak pogodzić potrzebę pomocy humanitarnej z dbałością o interesy obywateli Polski. Dyskusja ta wymaga jednak szerszej analizy i uwzględnienia zarówno aspektów prawnych, jak i etycznych.
Bez względu na różnice w poglądach, jedno jest pewne – kwestia dostępu do opieki zdrowotnej, zarówno dla Polaków, jak i „uchodźców”, pozostaje jednym z kluczowych wyzwań dla systemu ochrony zdrowia w Polsce.