W środę, 29 stycznia 2025 roku, podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Brukseli, doszło do incydentu z udziałem polskiego europosła Grzegorza Brauna. Podczas uroczystości upamiętniającej Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, Braun zakłócił minutę ciszy, co spotkało się z natychmiastową reakcją przewodniczącej PE, Roberty Metsoli, która nakazała jego wyprowadzenie z sali obrad.
Podczas sesji, która miała na celu uczczenie 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, europosłowie zostali poproszeni o minutę ciszy dla upamiętnienia ofiar Holokaustu. W jej trakcie Grzegorz Braun przerwał milczenie, wzywając do modlitwy za ofiary konfliktu w Strefie Gazy. Jego interwencja została uznana za zakłócenie porządku obrad, co skłoniło przewodniczącą Metsolę do podjęcia decyzji o usunięciu go z sali.
Reakcje polityków
Zachowanie Brauna spotkało się z szeroką krytyką ze strony innych europosłów. Łukasz Kohut z Koalicji Obywatelskiej określił je jako „zbezczeszczenie pamięci ofiar Holokaustu”, podkreślając, że takie działania są nieakceptowalne w instytucjach europejskich. Dariusz Joński, również z KO, wyraził oburzenie, nazywając incydent „wstydem” i podkreślając, że takie zachowanie nie przystoi przedstawicielowi Polski na arenie międzynarodowej.
Nawet wśród przedstawicieli prawicy pojawiły się głosy krytyki. Tomasz Bocheński z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że wystąpienie Brauna było „po prostu głupie” i nie służyło żadnej konstruktywnej sprawie, a jedynie budowało „prostacką sławę” jego autora.
Stanowisko Grzegorza Brauna
Sam zainteresowany przedstawił własną interpretację wydarzenia. Na platformie X (dawniej Twitter) napisał: „Nie 'zakłóciłem’, uzupełniłem – wezwaniem do modlitwy za ofiary żydowskiego ludobójstwa w Gazie. Wykluczony z obrad przez @EP_President podzieliłem się uwagą, że najwyraźniej wszystkie ofiary są równe, ale niektóre równiejsze”.
Szerszy kontekst
To nie pierwszy raz, gdy Grzegorz Braun wzbudza kontrowersje swoim zachowaniem w Parlamencie Europejskim. We wrześniu 2024 roku, podczas debiutanckiego wystąpienia na sali plenarnej, jego przemówienie zostało przerwane przez wyłączenie mikrofonu, gdy zaczął krytykować wsparcie UE dla Ukrainy.
Takie incydenty budzą obawy o wizerunek Polski na arenie międzynarodowej. Eksperci ds. dyplomacji podkreślają, że działania pojedynczych europosłów mogą rzutować na postrzeganie całego kraju w strukturach europejskich. Szczególnie niepokojące jest zakłócanie uroczystości upamiętniających ofiary ludobójstwa, co może być odebrane jako brak szacunku dla wspólnej historii Europy.
Konsekwencje i dalsze kroki
Przewodnicząca Roberta Metsola, reagując stanowczo na zachowanie Brauna, pokazała, że Parlament Europejski nie będzie tolerował działań naruszających powagę instytucji i uroczystości commemoracyjnych. Obecnie nie wiadomo, czy wobec europosła zostaną podjęte dalsze kroki dyscyplinarne. Regulamin PE przewiduje różne sankcje za zakłócanie porządku, w tym wykluczenie z obrad czy nałożenie kar finansowych.
Incydent ten zwraca uwagę na potrzebę zachowania odpowiednich standardów zachowania przez przedstawicieli państw członkowskich w instytucjach europejskich. Działania jednostek mogą mieć szerokie reperkusje dla wizerunku kraju oraz jego pozycji w strukturach Unii Europejskiej.
Jeden komentarz
Dobrze zrobił