W ostatnich dniach pojawiły się spekulacje dotyczące ewentualnego wejścia Romana Giertycha do rządu jako wiceministra sprawiedliwości. Dyskusję na ten temat wywołała rozmowa Adama Bodnara z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia Zet, gdzie dziennikarz w ramach cyklu „krótka piłka” zapytał ministra sprawiedliwości, czy chciałby Giertycha na swojego zastępcę.
POLECAMY: Wrzosek: Lepszym ministrem sprawiedliwości na czas transformacji byłby Roman Giertych
Bodnar nie zaprzecza, ale podaje istotny szczegół
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar po chwili namysłu odpowiedział, że obecnie rzeczywiście posiada wakat na stanowisku wiceministra, jednak jest to miejsce przeznaczone dla przedstawiciela Lewicy. – O ile wiem, pan Roman Giertych nie reprezentuje Lewicy – powiedział Bodnar. Rymanowski skwitował to słowami: „Czyli nie?”, lecz minister nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi.
Giertych komentuje: „Nie widzę siebie w rządzie”
Plotki o możliwej nominacji Giertycha na wiceministra sprawiedliwości pojawiły się na skutek jego wcześniejszych wypowiedzi dotyczących rozliczeń poprzedniej władzy. – Bez wpadki z immunitetem Romanowskiego jego ucieczka nie byłaby możliwa. Odpowiedzią Polski wobec tej sytuacji musi być przyspieszenie rozliczeń – mówił w grudniu w Sejmie. Na te słowa odpowiedział Adam Bodnar, stwierdzając w Polsat News: – Łatwo jest przekazywać takie rady z fotela bez ponoszenia odpowiedzialności.
Roman Giertych jednoznacznie odniósł się do pojawiających się spekulacji w rozmowie z „Super Expressem”. – Nie widzę siebie w rządzie, nie chcę być wiceministrem sprawiedliwości – oświadczył mecenas, rozwiewając wszelkie wątpliwości.
Premier Tusk niecierpliwi się tempem rozliczeń
Nieoficjalne doniesienia „Newsweeka” sugerują, że premier Donald Tusk może nie być do końca zadowolony z tempa prowadzonych rozliczeń przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Według informatora tygodnika, szef rządu przed Bożym Narodzeniem miał zwrócić się do Adama Bodnara słowami: – Albo rozliczenia przyspieszą, albo dostaniesz Giertycha na wiceministra i on cię zmotywuje.
Jeden z anonimowych rozmówców „Newsweeka” skomentował te słowa następująco: – To klasyczny motywator bardzo w stylu „Kierownika”. Oczywiście Donald nie wywali Bodnara, bo za dużo w niego zainwestował, ale pogrozić mu nie zaszkodzi.
Do sprawy odniósł się szef KPRM Jan Grabiec, który stanowczo zaprzeczył, jakoby premier miał być zniecierpliwiony tempem rozliczeń i pracą Adama Bodnara. – Nie, nie słyszałem o takich pomysłach. Minister Bodnar jest solidnym filarem naszego rządu – zapewnił Grabiec.
Czy temat jest zamknięty?
Choć Roman Giertych stanowczo zaprzeczył doniesieniom o swojej możliwej nominacji, to jego nazwisko nadal pojawia się w kontekście reformy wymiaru sprawiedliwości i rozliczeń poprzednich rządów. Wydaje się jednak, że na ten moment temat jego wejścia do rządu można uznać za zamknięty.