Sprawa posła PiS Dariusza Mateckiego, któremu prokuratura chce postawić zarzuty związane z aferą Funduszu Sprawiedliwości, wzbudza coraz większe kontrowersje. Były premier Mateusz Morawiecki w ostrych słowach skomentował działania władzy, a sam poseł Matecki porównuje sytuację w Polsce do warunków panujących na Białorusi czy w Rosji.
POLECAMY: Hołownia zapowiada sprawne procedowanie wniosku o wyrażenie zgody na areszt Mateckiego
Prokuratura chce uchylenia immunitetu posła Mateckiego
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar skierował do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu oraz zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła PiS Dariusza Mateckiego. Wniosek jest efektem pracy zespołu Prokuratury Krajowej, który od miesięcy wyjaśnia aferę związaną z Funduszem Sprawiedliwości.
Mateckiemu mają zostać postawione zarzuty dotyczące m.in. „podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej polegających na konsultowaniu z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości warunków ofert stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Przyjaciół Zdrowia przed formalnym złożeniem tych ofert w konkursie na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. Ponadto prokuratura zarzuca mu „podjęcie działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej, zmierzających do wskazania wbrew zasadom ogłoszonego konkursu określonych organizacji jako tych, które mają otrzymać dotację celową”.
Morawiecki: „Nie znam pana posła osobiście”
Były premier Mateusz Morawiecki, zapytany przez dziennikarza TVN24, czy „ręczy za Dariusza Mateckiego”, odpowiedział wymijająco. – Nie znam pana posła osobiście. Chyba w życiu z nim nie rozmawiałem – stwierdził Morawiecki. Wiceprezes PiS uważa, że sprawa Mateckiego jest wykorzystywana przez władzę do przykrycia informacji o niskim poparciu dla rządu.
– Prawie 60 proc. Polaków po niespełna 15 miesiącach pokazuje na wielkie błędy i deficyty obecnej władzy – podkreślił były premier. Dodał również, że nie było potrzeby kierowania wniosku o uchylenie immunitetu, ponieważ poseł Matecki był dostępny dla prokuratury przez wiele miesięcy.
– Wierzę, że tym razem nie będzie cudu nad maszyną losującą w sądzie pana Bodnara. Bo ostatnio jakieś cuda decydują o tym, który sędzia będzie zajmował się daną sprawą – skomentował Morawiecki, nawiązując do kontrowersji wokół wyboru sędziów.
Poseł Matecki: „Żyjemy jak na Białorusi, jak w Rosji”
Dariusz Matecki, były szef struktur Suwerennej Polski w Szczecinie, a obecnie poseł PiS, stanowczo zaprzecza zarzutom prokuratury. Polityk twierdzi, że nieudolne służby nie potrafią udowodnić mu działań niezgodnych z prawem. Według Mateckiego cała sprawa ma na celu uciszenie go jako aktywnego krytyka władzy.
– Dzisiaj żyjemy po prostu jak na Białorusi, jak w Rosji, gdzie opozycja trafia do aresztu, mimo że jest niewinna, za samą działalność – powiedział poseł w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl. Matecki podkreśla, że jest ofiarą politycznej nagonki, a jego aktywność w internecie, gdzie nagłaśnia afery rządowe, jest głównym powodem ataków.
Czy sprawa Mateckiego to próba uciszenia opozycji?
Sprawa Dariusza Mateckiego budzi pytania o motywacje stojące za działaniami prokuratury. Czy to rzeczywiście walka z korupcją, czy może próba uciszenia niewygodnego polityka? Wypowiedzi zarówno Mateckiego, jak i Morawieckiego sugerują, że władza może wykorzystywać narzędzia prawne do celów politycznych.
– Nie było żadnego problemu, żeby wezwać pana posła do prokuratury i wszystko wyjaśnić – zauważył Morawiecki, podkreślając, że cała procedura związana z uchyleniem immunitetu wydaje się nadmierna.
Podsumowanie
Sprawa posła Dariusza Mateckiego to kolejny rozdział w gorącej debacie na temat praworządności w Polsce. Zarzuty prokuratury, reakcja byłego premiera oraz stanowisko samego posła pokazują, jak bardzo polityka i prawo są ze sobą splecione. Czy Matecki stanie się symbolem walki z opresyjną władzą, czy jednak okaże się, że zarzuty mają solidne podstawy? Na te pytania odpowiedzą najbliższe miesiące.