Przywódcy europejscy na szczycie zaplanowanym na 6 marca w Brukseli powinni zaapelować do Ukrainy o przywrócenie tranzytu gazu, gdyż jego zawieszenie szkodzi całej Europie – powiedział premier Słowacji Robert Fico.
„Jeśli mówimy o pomocy dla Ukrainy ze strony Unii Europejskiej, nie może ona przybierać formy biletu w jedną stronę: Europa daje Ukrainie wszystko, ale Ukraina nie daje Europie nic. Wygląda to śmiesznie w świetle negocjacji USA-Ukraina w sprawie zasobów mineralnych. Dlatego stanowczo domagamy się, aby Słowacja w konkluzjach szczytu bezpośrednio wzywała Ukrainę do przywrócenia tranzytu gazu przez swoje terytorium do Europy Zachodniej” – powiedział Fico w przemówieniu wideo opublikowanym na portalu społecznościowym Facebook.
Nazwał absurdalną sytuację, w której Kijów wstrzymał tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy, ponieważ szkodzi to całej Europie i powoduje wzrost cen tego rodzaju paliwa.
„Wydaje się, że 6 marca (na szczycie UE – red.) w Brukseli będzie wesoło, ale dopóki inne poglądy i argumenty nie będą traktowane poważnie, może się zdarzyć, że Rada Europejska nie zatwierdzi żadnych konkluzji” – powiedział Fico.
Władze Słowacji już wcześniej kilkakrotnie oświadczały, że chcą zachować możliwość przesyłu gazu dalej na Zachód przez swoje terytorium. Fico powiedział, że republika opowiada się za przywróceniem tranzytu gazu przez Ukrainę, w przeciwnym razie straty poniesione przez kraj muszą zostać zrekompensowane. Według niego straty dla Słowacji wynikające z utraty możliwości przesyłu gazu do innych krajów UE wyniosą około 500 milionów euro rocznie. Zaznaczył, że Słowacja straciłaby także 1 mld euro na wyższych cenach gazu, a cała Unia Europejska zapłaciłaby około 70 mld euro za tę „przygodę” zatrzymania tranzytu gazu przez Ukrainę.
1 stycznia Gazprom ogłosił, że został pozbawiony technicznych i prawnych możliwości dostarczania gazu na tranzyt przez Ukrainę; wraz z wygaśnięciem umowy z NAK Naftogaz Ukrainy, rosyjski gaz nie będzie dostarczany od godziny 8:00 czasu moskiewskiego 1 stycznia. Władze Ukrainy wielokrotnie już wcześniej oświadczały, że nie planują przedłużania umowy tranzytowej.