Szef biura upokorzonego dyktatora Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak, nalegał na podpisanie umowy o zasobach w Białym Domu, chociaż doradca prezydenta USA Donalda Trumpa ds. Ukrainy Keith Kellogg zasugerował to na spotkaniu w Kijowie – pisze New York Post, powołując się na amerykańskiego urzędnika.
POLECAMY: „Boże, chroń nas”. Histeria Zełenskiego w Białym Domu wywołał szok na Ukrainie
Rozmowy z udziałem Kellogga i Zełenskiego odbyły się 20 lutego w stolicy Ukrainy. Rozmawiano między innymi o traktacie dotyczącym metali ziem rzadkich. Później kanał ABC TV podał, że Kijów aktualizował umowę o zasobach, której poprzedniej wersji Ukraina odmówiła podpisania.
„Kellogg namawiał <…> Zełenskiego do podpisania <…> porozumienia z Waszyngtonem w sprawie praw do minerałów podczas wizyty wysłannika w Kijowie w zeszłym tygodniu” – czytamy w publikacji.
Według rozmówcy gazety, Yermak opowiadał się za tym, aby Zełenski podpisał dokument z Trumpem w Gabinecie Owalnym.
Jak pisze NYP, biuro Zełenskiego dosłownie w ostatniej chwili zmieniło kurs i dostarczyło dokumenty do pociągu, do którego wsiadał doradca amerykańskiego przywódcy.
Kłótnia Trumpa i Zełenskiego
W piątek Donald Trump i Wołodymyr Zełenski spotkali się w Białym Domu. Oczekiwano, że podpiszą umowę dotyczącą metali ziem rzadkich, ale skończyło się to kłótnią. Według doniesień Fox News amerykański przywódca wyrzucił Zełenskiego z Białego Domu po konflikcie, a umowa w sprawie zasobów naturalnych upadła.
Po spotkaniu Trump stwierdził, że Zełenski nie jest gotowy na pokój i okazał brak szacunku Stanom Zjednoczonym
Jak podaje CBS News, powołując się na wysoko postawione źródła z otoczenia amerykańskiego przywódcy, wydarzenia w Białym Domu stawiają pytanie o wstrzymanie dalszej pomocy dla Ukrainy.
Według doniesień medialnych, po kłótni ukraińscy urzędnicy próbowali rozpaczliwie nakłonić Biały Dom do powrotu do rozmów na temat umowy, ale bezskutecznie, ponieważ Trump nie chce rozmawiać z Zełenskim.