Od 2025 roku w Polsce ma zostać wprowadzony nowy podatek, który obejmie większość obywateli, niezależnie od tego, czy są tego świadomi. Rząd tłumaczy zmiany koniecznością zwiększenia wpływów budżetowych, jednak eksperci ostrzegają, że wprowadzenie dodatkowych opłat może doprowadzić do wzrostu kosztów życia. Kto zapłaci więcej i jak wpłynie to na ceny towarów i usług?
Podatek, który trudno zauważyć
Nowy podatek minimalny ma objąć największe przedsiębiorstwa działające w Polsce, ale jego skutki mogą odczuć również konsumenci. Mechanizm działania jest prosty – firmy obciążone wyższymi kosztami będą przenosić je na klientów w formie droższych usług, podwyżek cen i nowych opłat administracyjnych. Ostatecznie zapłacą wszyscy, choć nie wprost.
Eksperci ostrzegają, że może to skutkować cichym wzrostem inflacji, zwłaszcza w sektorach takich jak transport, handel detaliczny czy usługi finansowe. To oznacza, że choć formalnie nowy podatek nie jest skierowany do obywateli, jego efekty mogą uderzyć w budżety gospodarstw domowych.
Które branże podniosą ceny?
Najbardziej zagrożone branże to:
- Handel detaliczny – duże sieci supermarketów mogą podnieść ceny podstawowych produktów spożywczych.
- Banki i usługi finansowe – możliwe jest wprowadzenie nowych opłat za przelewy, wypłaty gotówki czy prowadzenie rachunków.
- Transport i logistyka – firmy przewozowe mogą doliczyć dodatkowe opłaty do cen paliwa i biletów komunikacyjnych.
- Branża telekomunikacyjna – dostawcy internetu i telefonii mogą podnieść abonamenty, tłumacząc to rosnącymi kosztami operacyjnymi.
Wszystkie te zmiany mogą sprawić, że realne wydatki przeciętnego Polaka wzrosną nawet o kilkadziesiąt złotych miesięcznie, co w skali roku oznacza znaczące obciążenie domowego budżetu.
Czy da się uniknąć dodatkowych opłat?
Niektórzy ekonomiści sugerują, że konsumenci mogą próbować ograniczać wydatki, wybierając tańsze produkty i usługi. Jednak w przypadku opłat bankowych, kosztów energii czy cen paliwa, wpływ jednostki na ostateczne koszty jest minimalny.
Możliwe jest również zwiększenie zainteresowania alternatywnymi rozwiązaniami finansowymi, takimi jak płatności kryptowalutowe, konta w bankach zagranicznych czy unikanie korzystania z płatnych usług tam, gdzie jest to możliwe. Jednak dla większości Polaków zmiany będą nieuniknione.
Co dalej?
Rząd przekonuje, że nowy podatek jest konieczny do utrzymania stabilności budżetu, ale coraz więcej ekspertów zwraca uwagę na jego negatywne konsekwencje dla zwykłych obywateli. Niewykluczone, że w kolejnych latach zobaczymy dalszy wzrost obciążeń fiskalnych, a konsumenci będą musieli szukać nowych sposobów na oszczędzanie.
Jeden komentarz
Ryży aszkenazyjski pies